Logo pl.horseperiodical.com

5 rzeczy, których nigdy nie powinieneś mówić w poczekalni weterynarza

Spisu treści:

5 rzeczy, których nigdy nie powinieneś mówić w poczekalni weterynarza
5 rzeczy, których nigdy nie powinieneś mówić w poczekalni weterynarza

Wideo: 5 rzeczy, których nigdy nie powinieneś mówić w poczekalni weterynarza

Wideo: 5 rzeczy, których nigdy nie powinieneś mówić w poczekalni weterynarza
Wideo: 50 błędów językowych! Który z nich popełniasz? Mówiąc Inaczej, odc. 172 - YouTube 2024, Może
Anonim
Thinkstock
Thinkstock

Jeśli kiedykolwiek musiałeś spędzić jakikolwiek czas w poczekalni weterynarza (a czego właściciel zwierzęcia nie?), Dla wrażliwych powinno być od razu oczywiste, że stres związany z wydarzeniem może być przytłaczający - i nie tylko dla nasze zwierzęta. Rzeczywiście, dzisiejszy 10:30 wszedł do sali egzaminacyjnej całkowicie rozwikłany przez jej niepożądane doświadczenie. Okazuje się, że sama myśl o jej ostatniej wizycie w biurze wystarczyła, by wywołać łzy w jej oczach. Jej kotek, Luscious, został uśpiony sześć miesięcy wcześniej, a uczucia powróciły nieproszone.

Ale jej podwyższony stan emocjonalny nie był tylko pracą błędnego pamięci. Podczas gdy wspomnienia opanowały system, to, co ostatecznie ją rozwaliło, można było łatwo przypisać pytaniu, jakie współpoznawczyni zadała swojemu królikowi doświadczalnemu, Frank:

„Wow, jest słodki, ale jak długo ci faceci mieszkają? Słyszałem, że trwają tylko kilka lat!”

Teraz, dla najbardziej wrażliwych ludzi, jasne jest, że takie pytania nie mają miejsca w poczekalni weterynarza. Ale dla zaskakująco szerokiego zakresu opinii publicznej, wszystko, co daje do zrozumienia ciekawość lub wydaje się nawet lekko edukacyjne, jest uczciwą grą w takich ustawieniach.

Ale w przypadku, gdy płaczliwa reakcja mojego klienta nie wyjaśnia, że takie beztroskie wypowiedzi są niezwykle niewrażliwe i nie mają miejsca w weterynaryjnej poczekalni, jestem tutaj, aby zaoferować ci kilka przykładów rzeczy, których nigdy nie powinieneś powiedzieć, czekając na swoją kolej.

Ugryźć się w język

1. Wow, to naprawdę duża bryła!

Nigdy nie poruszaj kwestii opieki zdrowotnej zwierząt domowych, bez względu na to, jak oczywiste może się to wydawać. Niezależnie od tego, czy mówimy o długich paznokciach u nóg, opadających powiekach, rozdziawionych ranach czy milach bandaży, najlepiej jest poczekać, aż właściciel zwierzęcia poruszy najpierw temat.

2. Nie sądzisz, że nadszedł czas, by go wykastrować?

W przypadku, gdy nikt cię nie poinformował, sterylizacja psów może być naprawdę drażliwym tematem. W niektórych kulturach jest to nie tylko sperma lub nijakie (udaj się do Niemiec lub Ameryki Łacińskiej, a zobaczysz niewiele cennych neutereli), ale nawet w Stanach Zjednoczonych pewne rzeczy mogą stać się trudne w niektórych psich subkulturach.

Mój wniosek? Z dala od tematu. To znaczy, chyba że jesteś gotów cierpieć oburzony zarozumiały, jak ten, który podsłuchałem kilka tygodni temu w naszym holu. Jeszcze lepiej nie podawaj żadnych konkretnych sugestii dotyczących opieki zdrowotnej.

3. Mogę podać imię trenera, który może w tym pomóc.

To następstwo nr 2 to pole minowe! Nikt nie chce być informowany - ukośnie lub w inny sposób - że jego zwierzę źle się zachowuje. Przecież nie powiedziałbyś rodzicowi dzieciaka w gabinecie pediatry, żeby powrócił do swojej taktyki dyscyplinarnej - a tym bardziej zatrudnił psychologa!

Zalecana: