Logo pl.horseperiodical.com

5 całkowicie niesamowitych sposobów, w jakie możesz pomóc psom lub wolontariuszom

5 całkowicie niesamowitych sposobów, w jakie możesz pomóc psom lub wolontariuszom
5 całkowicie niesamowitych sposobów, w jakie możesz pomóc psom lub wolontariuszom

Wideo: 5 całkowicie niesamowitych sposobów, w jakie możesz pomóc psom lub wolontariuszom

Wideo: 5 całkowicie niesamowitych sposobów, w jakie możesz pomóc psom lub wolontariuszom
Wideo: Pandemia i co dalej? 🟠LIVE ngo.pl - YouTube 2024, Kwiecień
Anonim
5 całkowicie niesamowitych sposobów, w jakie możesz pomóc psom lub wolontariuszom
5 całkowicie niesamowitych sposobów, w jakie możesz pomóc psom lub wolontariuszom

# 1 Zrób zdjęcia, aby zaprezentować adoptowane psy

Image
Image

Amanda Griener z Petawawa, Ontario, pracuje jako profesjonalny inżynier dla narzędzia Ontario. Jednak w weekendy chwyta aparat i kieruje się do oddziału OSPCA, aby zrobić wspaniałe zdjęcia psów oczekujących na adopcję, upewniając się, że ich osobowości prześwitują.

Amanda robiła zdjęcia na weselach i została zaproszona do sfotografowania specjalnego wydarzenia z OSPCA. Następnie zaoferowała swoje usługi i co tydzień odwiedza schronisko w celu sesji zdjęciowej. W ramach wolontariatu Amanda ukończyła sesję szkoleniową na temat wartości OSPCA i zasad działania. Jej cotygodniowe wizyty trwają dwie godziny, zabierając psy pojedynczo z ich bud na duży ogrodzony teren do zabawy poza smyczami. Każda sesja trwa około 15 minut, a Amanda uważa to za czas samolubny, ponieważ uwielbia przebywać z psami. „To miła ucieczka, że mogę wyjść na godzinę lub dwie”.

Chociaż zwykle widzi psa tylko raz, istnieją wyjątki, takie jak Bulldozer, szczeniak Bulldog, który wyskoczył z ciężarówki i wymagał poważnej operacji. Aby zebrać pieniądze, Amanda zrobiła większą sesję zdjęciową, w tym przed i po zdjęciach, a Bulldozer ostatecznie znalazł jego kochającego na zawsze w domu.

„Musisz być cierpliwy i pracować z nimi na ich warunkach”, mówi. „Zbieram psa, otrzymuję jego nazwę i uczę się o nich, szukając tej wyjątkowej rzeczy, którą próbuję uchwycić”.

Ważne jest, aby dobrze to zrozumiała, ponieważ zdjęcie jest okazją dla psa do zrobienia dobrego pierwszego wrażenia na stronach adopcyjnych lub na Facebooku. „Dobre zdjęcie przedstawia psa. To świetny początek, aby znaleźć ich wieczny dom”, mówi.

# 2 Podnieś duchy. Zabierz swojego psa do domów opieki.

Image
Image

Kerri Andstein nie wykonałem zbyt wielu prac ochotniczych, odkąd była dzieckiem w szkole. Teraz artystka pracująca na własny rachunek znajduje swoją cotygodniową wizytę w ośrodku opieki w South Surrey, BC, która stała się integralną częścią jej życia.

Kerri przeczytała posty na Facebooku o przyjacielu, który odwiedził placówkę dla seniorów ze swoim psem, a te historie stopiły jej serce. Kerri zbadała różne organizacje i znalazła BC Pets and Friends, „niesamowitą grupę”. Złożyła wniosek i wzięła swojego Złotego Retrievera, czteroletniego Roxy, do oceny jako pies terapeutyczny.

„Byłem zdenerwowany - Golden Retriever to psy o wysokiej energii, ale [BC Pets and Friends] wyjaśnił testy. Nie chcą zawieść ludzi. Uspokoiło mnie to, że nie myślę, że mój pies nie jest odpowiedni”.

Po ukończeniu dokumentacji Roxy otrzymał praktyczny test przesiewowy obejmujący głośne lub zaskakujące dźwięki, zakłócenia i dotykanie jej łap, uszu i ogonów w celu wykrycia wrażliwości. Roxy minęła, więc Kerri wzięła udział w czterogodzinnej orientacji, otrzymała policyjny zapis i została dopasowana do obiektu. Kerri odwiedza co tydzień i uwielbia to; nie tylko niesamowite uczucie oddania społeczności, ale także możliwość spędzenia więcej czasu z Roxy, która uwielbia być głaskana.

„Nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo bym się spodobał” - mówi. Mieszkańcy mogą poklepać psa, poprosić o sztuczki lub przytulić się. „Niektórzy mieszkańcy mają natychmiastowe połączenie. Rozjaśnia ich dzień. Mogę powiedzieć, że to dla nich najlepsza część dnia.”

To także trochę rutynowe - w dobry sposób. Daje mieszkańcom powód, aby śledzić, który dzień jest.

Jeden mieszkaniec szukał Kerri i obawiał się, że mogła przegapić wizytę Roxy, która jest ogłaszana na tablicy ogłoszeń mieszkańców. Kerri wyjaśniła, że ona i Roxy wychodzą z windy dokładnie o 10 rano w poniedziałki, a ich pierwszą wizytą jest sala telewizyjna.

„To było sześć tygodni temu. Za każdym razem winda otwiera się i ta pani właśnie tam czeka”, mówi Kerri. „Chce najpierw zobaczyć Roxy”.

Kerri twierdzi, że łatwo byłoby ludziom stawiać bariery na czas poświęcony na dobrowolne odwiedzanie obiektów mieszkalnych lub opieki zdrowotnej, ale to nie jest uciążliwe. „To część tygodnia, na którą czekam najbardziej. Wyłączyłem telefon i jestem bardzo obecny z moim psem. Zakładam jej bandanę i wie, że idzie do pracy. Ona jest gotowa. Znajduję czas - to jest satysfakcjonujące”.

# 3 Uruchom własną grupę ratunkową

Image
Image

Dla Dr Laurie Hirt, założenie własnej organizacji ratowniczej na małą skalę zajmowało się w zasadzie całodzienną pracą. Praktykujący lekarz weterynarii posiada klinikę w Clyde w stanie Ohio i rozpoczął od przyjmowania psów, które potrzebowały domu, a następnie próbowania ich umieścić.

„Zacząłem ratować dzień, w którym zacząłem ćwiczyć, ponieważ ludzie pozbyli się psów z takich głupich powodów”, mówi. Od 1982 roku zajmuje się psami, często specjalnymi potrzebami, ponieważ ma przestrzeń i zdolność do opieki nad swoimi potrzebami medycznymi. W 2009 r. Oficjalnie otworzyła w swoim domu Inną Sanktuarium Szansy, organizację non-profit 501 C.

W danym momencie mieszka z nią od 28 do 45 psów. Umieszcza te, które potrafi, i uczestniczy w wydarzeniach adopcyjnych, aby dać psom większą szansę bycia widzianym. Pozostałe psy, takie jak te z cukrzycą lub padaczką, lub starsze psy, mieszkają z nią, ponieważ dobrze się z nimi mieszka i kocha swoją firmę. „Lubię pomagać tym, którzy mnie potrzebują”.

Status organizacji non-profit pozwala jej pozyskiwać środki na pokrycie kosztów, podczas gdy wolontariusze przychodzą dwa razy dziennie, aby pomóc w karmieniu i sprzątaniu. Jej duża posiadłość zapewnia wiele okazji do ćwiczeń dla wszystkich psów, w tym Snooglesa, Shih Tzu z urazem kręgosłupa, który porusza się w swoim wozie, tak jak każdy inny pies.

„Moje serce wychodzi na te zwierzęta. Potrzebują miejsca do pracy, miejsca na nocleg. Nie mogę uratować wszystkich i nie zawsze … Muszę nie powiedzieć czasem.

Jednak nie powiedziała „nie” Hannah, Złotemu Doodle urodzonemu z deficytami neurologicznymi. Hannah ma niewielką kontrolę nad tylnymi nogami lub zdolnością do pójścia do łazienki.

„Ma osiem lat. Jest ze mną od dawna. Poznaję psy są szczęśliwymi psami. Cieszę się, że daję im życie. Patrzę na Hannah i szkoda byłoby, gdyby została wcześnie odłożona. Ona jest zabawnym psem. Fajnie jest zobaczyć ją na wózku. Uśmiecha się do ciebie - mówi Laurie, dodając, że psy, które ratuje „wszyscy mają życie”.

# 4 Tymczasowo weź psa

Image
Image

Lindsay Zomers zaczęła wychowywać psy około pięć lat temu, kiedy adoptowała swojego szczeniaka i zaprzyjaźniła się z kobietą prowadzącą akcję ratunkową, Dhana Metta Rescue Society w Vancouver. Została zaczepiona od pierwszego psa. „Widzę ich postępy” - mówi. „Fostering daje psu więcej opieki jeden na jednego”.

Obecnie pracuje jako wolontariuszka w Edmonton, AB's Animal Rescue and Outreach Society.

Odkąd zaczęła wychowywać, Lindsay wzięła od 50 do 60 psów i obecnie ma w swojej opiece pięć psów zastępczych, jak również własną paczkę. Aby pomóc psom, które być może mają do pokonania przeszłość, poszła nawet do szkoły, aby zostać trenerem psów, co robi poza pracą w biurze.

„Myślę, że gdy już zrobiłem szkołę dla psów, chciałem się upewnić, że [psy] mają najlepszą możliwą opiekę. Ogólnie biorę straszne psy, ponieważ mam doświadczenie i umiejętności. Bardziej przerażające psy rozmawiają ze mną.”Psy zastępcze mieszkają z rodziną jak zwierzę domowe.

Od rodziców zastępczych można również oczekiwać, że zabiorą psa na imprezy adopcyjne lub na inne spotkania, a także poradzą sobie z wszelkimi pojawiającymi się problemami. Psy przebywają od kilku tygodni do roku, ale dla Lindsay średnio trzy miesiące. Psy mają miłość i przywiązanie do prawdziwego domu, a także, w przypadku Lindsay, do kontaktu z innymi psami; opiekun ma możliwość oceny temperamentu i osobowości psa w środowisku domowym (schroniska są często stresujące dla psa, który może zareagować szczekaniem i warczeniem) oraz niezaprzeczalnie ogromnymi nagrodami za przyczynienie się do ratowania życia tego psa. Ponadto rodzice zastępczy często widzą psa w domu na zawsze i „miło jest widzieć, że ukończyłeś czyjąś rodzinę”.

Ale walka z pragnieniem utrzymania psa zastępczego wymaga pewnego przygotowania. „Największym sposobem na przygotowanie się jest to, że jeśli zatrzymasz dodatkowego psa, możesz zaoszczędzić jednego psa”.

# 5 Wycieczka samochodowa! Przewozić psy z schronisk o wysokim zabiciu do grup ratowniczych

Image
Image

Jako prezes firmy meblarskiej, Mark Gilbert często zgłosili się na ochotnika lub oddali na różne cele, ale trzy lata temu mocno zaangażował się w ratowanie psów, ale za kulisami. Mark przewozi psy z schronisk o wysokim zabiciu do innych grup ratowniczych w Kalifornii, Oregonie i Waszyngtonie, wszystkie z jego macierzystej bazy w Eugene, OR.

Rozpoczyna się praca, zanim pies dotrze do swojej furgonetki Mercedes Sprinter, która jest wystarczająco duża, aby mógł przejść przez nią, gdy jest obciążony budą. Trzeba, jak mówi, mieć dostęp dla bezpieczeństwa i sprzątania. „Przygotowanie furgonu zajmuje około pięciu godzin”, mówi. Wie, ile i jakich psów będzie odzyskiwał, więc sterylizuje budy i zaczyna je zabezpieczać w pojeździe. Powtarza tę procedurę trzy razy w miesiącu.

„Mogę tam dostać 60 psów, trzy w hodowli, jeśli są to małe psy. Dopasowujemy psy, które wcześniej były hodowane. Jeśli się boją, jadą ze mną po stronie pasażera.”

Zgłasza się na ochotnika do START (Shelter Transport Animal Rescue Team), który do tej pory przeniósł ponad 5000 psów. START zapewnia miejsca odbioru i dostawy (może być aż sześć). Przygotowuje się na psie wycieki i choroby, zwijając ręczniki i ściereczki do sani między klatkami. Ma też fanów, którzy pomagają w obiegu klimatyzacji od przodu do tyłu furgonetki.

„Wyjeżdżam około czwartej lub piątej rano. Pracuję z psami [przybywając do jego punktu odbioru], aby je przygotować”, mówi, pomagając przy papierkowej pracy lub wizytach u weterynarza. Śpi przez noc i wcześnie wstaje „bić muchy i wysoką temperaturę w Kalifornii. Załadowanie furgonetki zajmuje godzinę, a wszystkie dostarczane są tego wieczoru.”

Przy dostarczaniu mebli zapytano go, czy mógłby poruszyć kilka psów, a w pierwszym roku przeniósł się o 60 lat. Drugi rok miał 200 lat, a teraz robi tysiąc lub więcej rocznie. „Stoisz przed nimi, patrząc na nich i robiąc wszystko, co możesz, aby pomóc.” Mówi, że to nie podróż motywuje go do pomocy (to jest ta sama droga w kółko). A bycie kierowcą-wolontariuszem oznacza, że musisz być gotów robić rzeczy bez klepania po plecach. Ale on wie dokładnie, co psy wychodzą z jego wysiłków. „Dostają życie. Ratujesz te, które możesz.

Zalecana: