Logo pl.horseperiodical.com

Umysł psa

Umysł psa
Umysł psa

Wideo: Umysł psa

Wideo: Umysł psa
Wideo: Dźwięk deszczu do spania. Zaśnij przy dźwiękach padającego deszczu obok leśnej chatki. - YouTube 2024, Kwiecień
Anonim
Umysł psa
Umysł psa

Rozpieszczamy je i psujemy, pozwalamy im spać w naszych łóżkach, nazywamy je „futrzanymi niemowlętami”, ubieramy je w Halloween, napełniamy pończochy w Boże Narodzenie i na ogół traktują je jak ludzkich członków naszych rodzin - często nie przestając rozważać myślą o tym wszystkim. Obecnie badania naukowe zbliżają się do określenia, co tak naprawdę dzieje się w umysłach naszych psów - z pewnymi zaskakującymi wynikami.

ZACHOWANIE

Mój wywiad z Gregory'm Bernsem, cenionym neurologiem, który w ciągu ostatnich pięciu lat zwrócił swoją uwagę z ludzkiego mózgu na psiego umysłu, nie mógł się odbyć w bardziej fatalnym czasie.

Na początku mojego połączenia z Gregiem, który jest dyrektorem Centrum Neuropolicy i Instrumentu Edukacji i Badań w Neurobiologii na Emory University w Atlancie, Georgia, a także współzałożycielem Dog Star Technologies, firmy, która korzysta z neurobiologia, aby wzmocnić partnerstwo między psami i ludźmi, wyjaśniam, że moja rodzina stoi przed dość poważnym wyzwaniem z jednym z naszych psów.

Od czasu uratowania go - znanej historii gryzienia i wszystkiego - ze schroniska pięć lat temu, Max zachowywał się bardzo agresywnie w stosunku do obcych, innych psów, kotów, samochodów, rowerów, deskorolek i praktycznie wszystkiego, co się rusza lub, co myślimy, on postrzega, że stanowi jakieś zagrożenie. Ostatnio zaczął zwracać swoją (negatywną) uwagę na naszą półtoraroczną córkę, która nie była nawet w naszych myślach, kiedy go adoptowaliśmy. Po wielu próbach treningu, zmianach diety, a nawet lekach, czujemy, że kończy się nam opcja - choć nie mogę pozbyć się tego uczucia, gdybym nawet miał pojęcie o tym, co Max myśli lub czuje lub czego potrzebuje ja, byłbym w lepszej sytuacji, by mu pomóc.

Greg wykonał i nadal wykonuje wiele pracy, aby lepiej zrozumieć psie myśli i procesy myślowe - swoją pierwszą książkę skoncentrowaną na psie, Jak psy nas kochają, opublikowany w 2013 r., szybko stał się dziennik Wall Street i New York Times bestseller; jego druga książka, Jak to jest być psem, ma zostać wydany w tym miesiącu i rozszerza jego badania na to, czy psy doświadczają emocji takich jak ludzie, stosując swoje odkrycia do innych dzikich zwierząt, w tym lwów morskich, delfinów i wymarłego tygrysa tasmańskiego. Biorąc to pod uwagę, pytam, czy ma jakiś wgląd w problem agresji i co może się zdarzyć w umyśle psa lękowego lub przerażającego.

„To naprawdę trudne pytanie, ponieważ z perspektywy czasu nie można tego domyślać”, mówi, odnosząc się do faktu, że bezpieczeństwo mojej córki, bez względu na to, jak bardzo kocham mojego psa, jest najważniejsze. „Mam nadzieję, ale, oczywiście, wyzwaniem związanym z agresją jest to, że prawdopodobnie nigdy nie będziemy w stanie przeskanować psa w środku agresywnego odcinka”.
„To naprawdę trudne pytanie, ponieważ z perspektywy czasu nie można tego domyślać”, mówi, odnosząc się do faktu, że bezpieczeństwo mojej córki, bez względu na to, jak bardzo kocham mojego psa, jest najważniejsze. „Mam nadzieję, ale, oczywiście, wyzwaniem związanym z agresją jest to, że prawdopodobnie nigdy nie będziemy w stanie przeskanować psa w środku agresywnego odcinka”.

Poprzez „skanowanie” Greg odnosi się do wykorzystania technologii obrazowania mózgu, a mianowicie rezonansu magnetycznego (MRI), w celu zrozumienia psiej motywacji i podejmowania decyzji. W rzeczywistości on i jego zespół jako pierwsi wyszkolili psy, aby weszli do skanera MRI całkowicie rozbudzeni i trzymali się idealnie nieruchomo (pomogło mu mnóstwo hot dogów, jak to możliwe), aby móc uzyskać dane, które mogłyby pomóc w połączeniu tego, co myślą i czują.

Jego odkrycia są jak dotąd fascynujące. Informacje zbierane przez niego i jego zespół ujawniają zaskakujące spostrzeżenia na temat pracy mózgów naszych psich przyjaciół.

Jeśli chodzi o moje pytanie dotyczące agresji, mówi: „Jedną z rzeczy, które uważam za kluczowe… jest to, jak psy reagują na zmiany w środowisku. Coś musi prowokować akt. Pies po prostu nie decyduje się nagle, „Hej, zamierzam kogoś ugryźć dzisiaj”.”

Musi być, kontynuuje, bodziec - zazwyczaj jakaś zmiana w ich otoczeniu. Widziałem u psów różne możliwości radzenia sobie ze zmianami w środowisku lub, jak mówi mój partner biznesowy, zmiany, więc myślę, że jest nadzieja na to, co robimy, aby zrozumieć, jak psy radzą sobie ze zmianami.”

Ujawnia, że jego zespół przeprowadził „wczesne badania nad próbą zrozumienia pojęcia zazdrości u psów w obrazowaniu, aby sprawdzić, czy możemy zbadać to w łagodnej formie w kontrolowanym środowisku w skanerze”. pies z uczuciem, aby spróbować wywołać uczucie zazdrości u prawdziwego psa w maszynie MRI, Greg mówi, że on i jego zespół „podejmują kroki dziecka w tym kierunku”.

To, co odkrył do tej pory, dowodzi, że psy na swój sposób kochają nas.

„Miłość jest oczywiście ładowanym słowem, ma wiele różnych znaczeń”, mówi Greg. „Ale jeśli wyjmiesz język z równania, poza stołem, to myślę, że to, z czym pozostało ci spojrzenie na ich mózgi, to to, że widzisz systemy emocjonalne, systemy nagród - wiele systemów mózgu, które wyglądają zasadniczo taki sam jak nasz.”

Gdy on i jego zespół kontynuują badanie tego „w akcji” - czyli z psami w skanerze - to, co widzą raz po raz, to to, że kiedy psy są w okolicznościach analogicznych do sytuacji, w których mogą znajdować się ludzie, wynikiem jest podobne reakcje w podobnych częściach mózgu.

„Jeden eksperyment, który wykonaliśmy, to coś, co nazywa się pochwałą kontra żywność. Interesowało nas, w jaki sposób ich mózgi przetwarzały względną wartość żywności w porównaniu do zwykłej nagrody społecznej, takiej jak: „Dobra dziewczyna”. Odpowiedź brzmi bardzo podobnie do ludzkich mózgów w podobnej sytuacji - większość psów wykazywała odpowiedzi równe lub przewyższał żywność, sugerując, że nagrody społeczne są dla nich tak samo przyjemne jak jedzenie - co sugeruje, że mają podobne doświadczenia jak my. Nie mogą go oznaczyć, nie mogą umieścić na nim słów, ale wszystko, co widzimy, sugeruje, że mają zdolność odczuwania rzeczy w taki sposób, jak my, bez słów oznaczających je”.

Istnieje jednak zastrzeżenie do tego pojęcia. Greg mówi: „Innymi interesującymi rzeczami związanymi z psami jest to, że podobnie jak ludzie różnią się od siebie. Wszystko, co widzimy, pokazuje, że mają szeroki zakres odpowiedzi - tak samo, jak w przypadku ludzkiej wersji eksperymentu, widzimy szereg ludzkich reakcji”.

Ten punkt, podkreśla, jest ważny, ponieważ kiedy mówimy o tym, jak to jest być psem, upraszcza to pytanie, które powinno być, jak to jest być tym psem lub tym psem?

„Tak jak niektórzy ludzie są ciepli, rozmyci i kochający, a niektórzy nie, widzimy to samo u psów i to odpowiada aktywności w ich mózgach”, wyjaśnia.

Jeśli chodzi o poważne różnice między nami - naszymi mózgami - a naszymi psami, Greg ponownie wskazuje na język.

„Oczywiście nie potrzebujesz MRI, aby wiedzieć, że psy nie mogą mówić. Pytanie jednak i właśnie tam zaczyna nam pomagać obrazowanie, próbujemy wyjaśnić, co rozumieją z tego, co mówimy - mówi. „Mówię o jednym eksperymencie w nowej książce, który dotyczy tego. Zaczyna się wydawać, że chociaż psy rozumieją nas w jakiś sposób - zdają się rozumieć jakąś informację od nas - nie wydaje mi się, przynajmniej dla mnie, że rozumieją słowa w taki sam sposób, jak my. Słowa dla nas są tym, co nazywamy symbolicznymi reprezentacjami; są to te abstrakcyjne rzeczy, które służą jako elementy zastępcze dla prawdziwych rzeczy na świecie. Wydaje się, że psy nie mają takich możliwości - a jeśli tak, to są bardzo ograniczone. Było tylko kilka psów, które udowodniły to. Kiedy więc badamy, jak przetwarzają język, wydaje się, że jest zupełnie inaczej. Wydaje się, że jest bardziej związany z tym, co robią, niż z tymi abstrakcyjnymi reprezentacjami”.
„Oczywiście nie potrzebujesz MRI, aby wiedzieć, że psy nie mogą mówić. Pytanie jednak i właśnie tam zaczyna nam pomagać obrazowanie, próbujemy wyjaśnić, co rozumieją z tego, co mówimy - mówi. „Mówię o jednym eksperymencie w nowej książce, który dotyczy tego. Zaczyna się wydawać, że chociaż psy rozumieją nas w jakiś sposób - zdają się rozumieć jakąś informację od nas - nie wydaje mi się, przynajmniej dla mnie, że rozumieją słowa w taki sam sposób, jak my. Słowa dla nas są tym, co nazywamy symbolicznymi reprezentacjami; są to te abstrakcyjne rzeczy, które służą jako elementy zastępcze dla prawdziwych rzeczy na świecie. Wydaje się, że psy nie mają takich możliwości - a jeśli tak, to są bardzo ograniczone. Było tylko kilka psów, które udowodniły to. Kiedy więc badamy, jak przetwarzają język, wydaje się, że jest zupełnie inaczej. Wydaje się, że jest bardziej związany z tym, co robią, niż z tymi abstrakcyjnymi reprezentacjami”.

Powiedziawszy to, oczywiste pytanie brzmi: czy psy znają swoje imiona?

„Nie sądzę, żeby robili tak, jak rozumiemy nasze imiona” - mówi Greg. „Kiedy ktoś mówi nasze imię, wiemy, że to jest coś, co nas reprezentuje. Ale nie widzieliśmy żadnych dowodów, że psy tak to traktują. Kiedy pies słyszy jego nazwę, może to oznaczać: „Hej, lepiej przyjrzę się osobie, która właśnie to powiedziała, ponieważ wydarzy się coś interesującego.” I to jest naprawdę inne.”

Innym czołowym badaczem w dziedzinie poznania psów jest Alexandra Horowitz, autorka bestsellerów Wewnątrz psa a ostatnio, Bycie psemoraz szef Lab Cognition Dog w Barnard College w Columbia University w Nowym Jorku.

„Mój doktorat jest w dziedzinie kognitywistyki… to właśnie w szkole średniej zainteresowałem się studiowaniem umysłów zwierząt innych niż człowiek” - mówi. „W szczególności byłem zainteresowany znalezieniem sposobu, w jaki naturalne zachowanie może dać jakąś wskazówkę co do poznania zwierzęcia. Podczas studiowania umysłu wykonałem wiele zajęć pozalekcyjnych w różnych projektach zachowań zwierząt - na przykład z południowym nosorożcem białym - i doprowadziło mnie to do przekonania, że zachowanie zabawowe byłoby ciekawym miejscem do szukania przykładów umysłu zwierząt na praca."

Kiedy to się działo, Alexandra mieszkała z własnym psem, Pumpernickelem, zabierając ją na plażę i parkując trzy razy dziennie, żeby się bawić.

„W końcu zdałam sobie sprawę, że powinnam studiować psie zabawy” - mówi. „W tamtym czasie w Stanach Zjednoczonych nie było nikogo, kto badałby to, co nazwano„ poznaniem psa”, ale zacząłem studiować psy, powiązać ich zachowanie z teorią umysłu i od tamtej pory studiuję je”.

Niektóre z jej prac, rozwinięte w pierwszej książce, otaczają pogląd, że na pewnym poziomie psy mogą myśleć o aspektach własnego życia. Jednak jeśli chodzi o udzielanie odpowiedzi na pytania dotyczące tego, czy psy posiadają pewien poziom samoświadomości lub czy ich wspomnienia kształtują jakąś osobistą tożsamość, Alexandra mówi, że są one niezwykle trudne do naukowego ustalenia.

„Oczywiście właściciele psów traktują psy jak poczucie własnej tożsamości, ponieważ dajemy im tożsamość. Nie jest jasne, co myślą psy - mówi. „Niedawno przeprowadziliśmy eksperyment, w którym poczuli zapach własnego moczu - badania nad poznaniem psów nie zawsze są efektowne! - poza kontekstem, a także moczem innych psów. Byli mniej zainteresowani własnymi niż innymi psami”. Czy uznają to za „siebie”? Prawdopodobnie tak. Ale to nie znaczy, że koniecznie muszą siedzieć wokół siebie myśląc o tym, jak ludzie.

Pomimo faktu, że większość psiego umysłu pozostaje tajemnicą, wzywa ludzi, aby nie zniechęcali się do prób lepszego zrozumienia swoich psów.

„Myślę, że umiejętność czytania twojego psa jest sposobem na dobre relacje z nim” - mówi. „Twój pies już spędza życie czytając twoje zachowanie. Kiedy zaczynamy je odczytywać - zamiast zakładać, że albo myślą „nic”, albo myślą „po prostu tak, jak byśmy myśleli” - wtedy możemy je najbardziej docenić. Z drugiej strony często antropomorfizujemy - zakładając, że psy myślą tak, jak my. Ogólnie rzecz biorąc, nie ma dowodów, że tak robią.”

Greg zgadza się.

„To równowaga”, mówi. „W wielu podstawowych procesach znajdujemy dość wyraźne dowody na to, że psy doświadczają wielu emocji, które robimy. Obszar, który według mnie zaczyna budzić wątpliwości, jest taki, że zakładamy, że mają pewne zdolności poznawcze, których prawdopodobnie nie mają”.

To, mówi, pojawia się szczególnie w przypisywaniu winy psu. Być winnym czegoś wymaga sporej ilości sprzętu kognitywnego - innymi słowy, jednostka musi mieć pamięć o tym, co się wydarzyło i musi wiedzieć, że nie powinni tego robić.

„Ich potrzeby muszą być tymi wszystkimi aspektami społecznymi, których nie znamy psami” - wyjaśnia. „Naprawdę nie wiemy, jak długi jest ich horyzont czasowy, jak daleko w przyszłości myślą o rzeczach. Myślę, że mają poczucie siebie, które prawdopodobnie nie jest tak skomplikowane, jak nasze, więc kiedy ludzie projektują ludzkie cechy na psach, przynoszą ze sobą sporo tego bagażu i nie wiemy, czy psy mają ten bagaż.”

Powiedział, że zarówno on, jak i Aleksandra wierzą, że im więcej rozumiemy nasze psy, tym lepiej - i dodatkowo, że jest jeszcze wiele do nauczenia się.

„Byłoby pychą dla każdej osoby, naukowca czy nie, stwierdzenie, że„ ogólnie rozumieją”sposób, w jaki myślą ich psy - skąd wiemy? Czy twój pies ci powiedział?”, Mówi Alexandra, która obecnie opracowuje nowe badania w swoim laboratorium i pracuje nad swoją kolejną książką, o naturze więzi pies-człowiek we współczesnym społeczeństwie. „Ale to nie znaczy, że ludzie nie mogą być mniej lub bardziej dobrzy w czytaniu zachowań psów. Ludzie, którzy zajmują się swoimi psami - właścicielami, opiekunami psów pracujących lub naukowcami - mogą być bardzo dobrzy w czytaniu psów.”

Dodaje Greg: „Z pewnością ostatnie pięć lub sześć lat to naprawdę renesans w rozumieniu psiego poznania i ogólnie psów, ale idzie w tę iz powrotem. Czytasz historie o tym nowym odkryciu w badaniach nad psami, aw następnym roku czytasz coś innego, co może być sprzeczne z tym. Opowieść o pochodzeniu psów jest klasycznym przypadkiem - nikt nie może zdecydować, kiedy i skąd pochodzą psy. I to jest ważny element układanki, ponieważ gdybyśmy to wiedzieli, to powiedziałoby nam coś o tym, czym właściwie są psy - i powiedziałoby nam również coś o tym, czym są ludzie, ponieważ dwie ewolucyjne trajektorie są ze sobą powiązane. Rzeczy, które robimy z obrazowaniem mózgu, to tylko jeden ze sposobów rozwiązania problemu. Ale wciąż jest wiele rzeczy, których nie wiemy”.

Zalecana: