Logo pl.horseperiodical.com

Nadzieja na łapy

Nadzieja na łapy
Nadzieja na łapy

Wideo: Nadzieja na łapy

Wideo: Nadzieja na łapy
Wideo: 4 Łapy Miłości | Nadzieja na Dom - YouTube 2024, Kwiecień
Anonim
Nadzieja na łapy
Nadzieja na łapy
 Zdjęcie: AnnieHart, billfoundation.org
Zdjęcie: AnnieHart, billfoundation.org

Dla Eldada Hagara, lat 38 i jego żony Audrey, 39 lat, ratowanie, rehabilitacja i przywracanie do domu opuszczonych zwierząt z ulic i schronisk o wysokim zabiciu to wszystko w (bardzo długim) dniu pracy.

Od 2008 r. Eldad i Audrey prowadzą pełnoetatową organizację Hope for Paws z Los Angeles z siedzibą w Los Angeles. We wczesnych latach swojego istnienia, Hope for Paws (hopeforpaws.org) przyciągnęło kilku wiernych zwolenników i zwolenników, ale w dużej mierze operowało na ulicach i pod radarem. Ale kiedy trzy minuty, 41-sekundowy film z YouTube przedstawiający ich odejście małego, brudnego, ślepego psa, którego nazwali Fiona, stał się wirusowy w zeszłym roku, liczba ludzi na całym świecie, którzy zaczęli zwracać uwagę na wysiłki dobrostanu zwierząt, gwałtownie wzrosła. I nie bez powodu - to właśnie taki rodzaj oddolnego wysiłku, który pokazuje, że każdy należycie zainspirowany może zrobić ogromną różnicę.

Tutaj Eldad i Audrey dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat swojego wyjątkowego partnerstwa.

MD: Eldad, wiedząc, że nie masz „typowych” dni roboczych, jaki masz harmonogram? EH: Ta praca to wszystko, co robię - czasami wydaje mi się, że 40 godzin dziennie! Pierwszą rzeczą, jaką robię, gdy się budzę, jest prośba o ratowanie zwierząt i to ostatnia rzecz, którą robię, zanim pójdę spać. Na szczęście nie potrzebuję dużo snu. Mogę odejść na kilka dni, jeśli ratuję psa w innym stanie.

MD: Co jest najbardziej satysfakcjonującą częścią twojej pracy? I najtrudniejsze? EH: Najbardziej satysfakcjonujące jest obserwowanie transformacji zwierząt od ich najgorszych do najlepszych, a następnie znalezienie ich niesamowitych domów. Widząc emocjonalny wpływ tego procesu na ludzi jest również całkiem dobry. Jedną z rzeczy, która mnie denerwuje, jest to, że nie ma wystarczającej liczby organizacji ratujących zwierzęta, aby połączyć siły, aby pomóc uratować więcej zwierząt i dotrzeć do większej liczby ludzi.

MD: Możesz przestraszyć psy, aby przyszły do ciebie, gdy inni zawiedli. Czy uważasz, że to dlatego, że znasz właściwe techniki lub masz naturalny dar komunikowania się ze zwierzętami? EH: Kochałem zwierzęta odkąd byłem dzieckiem dorastającym w Izraelu. Jestem naprawdę dobry w improwizacji podczas akcji ratunkowej. I jestem cierpliwy. Każda ratunek jest inna, ponieważ każde zwierzę jest inne. Zawsze muszę wymyślać nowe sposoby przechwytywania psów, czy to za pomocą sieci, humanitarnych pułapek, przenośnych ogrodzeń, czy po prostu kuszących je cheeseburgerem. Wolę ratować psy samodzielnie, ponieważ są tak przerażeni, a im więcej ludzi tam jest, tym bardziej prawdopodobne jest, że psy uciekną. Ważne jest dla mnie ustanowienie z nimi relacji zaufania jeden na jednego.

MD: Ile razy zostałeś ugryziony podczas akcji ratunkowej? EH: Mogę policzyć na jednej ręce tyle razy. I nadal mam wszystkie moje palce!

MD: Czy kiedykolwiek boisz się podczas akcji ratunkowej, a jeśli tak, to z czego? EH: Mam zdrowy strach przed zwierzętami, których nie znam. Kiedy zakręcisz zwierzę, bez względu na to, czy jest to Pit Bull, owczarek niemiecki, czy gniewny przestraszony kot, istnieje ryzyko, że będziesz ugryziony. Dlatego zawsze podchodzę ostrożnie. Czasami pracuję na trudnym terenie L.A., gdzie są gangi. Jeśli czuję się zagrożony przez ludzi? Byłem żołnierzem armii izraelskiej i mogę się o siebie dbać.

MD: Kiedy ty i Audrey stworzyliście Hope for Paws, wyobrażaliście sobie, że wasze filmy z YouTube pewnego dnia dotrą do ludzi w innych krajach? EH Wcale nie. Zaczęliśmy być lokalną organizacją ratowniczą. Na początku nikt naprawdę nie wiedział, co robimy; to był bardzo cichy wysiłek.

MD: Początkowo opierałeś się wykorzystywaniu mediów społecznościowych do promowania Hope for Paws. Czemu? EH: Nie sądziłem, że będę miał czas, żeby sobie z tym poradzić. Ale przyjaciel zachęcił mnie do dołączenia do Facebooka i to zmieniło moje życie. Dzięki mediom społecznościowym dzięki naszym filmom z YouTube możemy dotrzeć do ludzi na całym świecie. Pomaga to uczyć innych, jak ratować i odpowiednio dbać o zwierzęta. Chcę nauczyć społeczeństwo nie tylko, jak ratować zwierzęta, ale przede wszystkim, jak ich nie opuszczać.

MD: Czy uważasz, że ten dzień nadejdzie, gdy twoje służby ratunkowe nie będą już potrzebne, ponieważ ludzie przestaną porzucać zwierzęta? EH: Nienawidzę tego chyba mówić. Najlepsze, na co mogę liczyć, to zminimalizowanie problemu. W ostatnich latach zauważyłem poprawę w L.A. iw innych krajach, w których mniej porzucanych jest zwierząt, co jest pozytywnym krokiem. Więc rzeczy są zdecydowanie lepsze.

MD: Czy widzisz siebie pełzającego pod samochodami i wchodzącego do rowów, by ratować psy, gdy masz 60 czy 70 lat? EH: Mam nadzieję, że zrobię to dobrze w moich latach 90-tych! Budzę się każdego ranka z niecierpliwością na nadchodzący dzień. Niektóre prace ratunkowe są fizyczne, ale wiele z nich nie. Ma cierpliwość i czas na nawiązanie relacji ze zwierzęciem, aby zaufało ci na tyle, by przyjść do ciebie.

MD: Jakie przesłanie chciałbyś wysłać czytelnikom Modern Dog o adopcji zwierząt z schroniska? EH: Że nie ma powodu, aby kupować szczeniaka od hodowcy, gdy każdego roku w schroniskach uśmierca się miliony psów nadających się do adopcji. Przy odrobinie wysiłku możesz znaleźć każdą rasę w schronisku lub poszukać grupy ratunkowej właściwej dla rasy. Kluczem jest nadzieja - to jest to, co naprawdę chcę dać ludziom poprzez Nadzieję na Łapy, inspirację dla innych, by przyłączyli się do tego wysiłku, czy to darowizna w wysokości 5 dolarów, czy dawanie psom schronienia kąpieli. Nie trzeba dużo czasu ani pieniędzy, ale może pomóc zmienić życie zwierzęcia.

MD: Audrey, kiedy ożeniłeś się z Eldadem w 1999 r., Miałeś pojęcie, jak wielką rolę w twoim życiu odegra ratowanie zwierząt? AH: Absolutnie nie! Mój dziadek Joseph, który zmarł w zeszłym roku, wiedział, że Eldad i ja oboje kochaliśmy zwierzęta i zasugerowaliśmy, że powinniśmy z nimi pracować. Zaczęliśmy więc ochotniczo dla niektórych grup ratowniczych. Zaczęliśmy chodzić psy, które były na pokład w klinice weterynaryjnej. Dowiedzieliśmy się większości z tego, co wiemy o pracy, którą wykonujemy obecnie podczas tych ośmiu lat wolontariatu, zanim uruchomiliśmy Hope for Paws.

MD: Eldad powiedział, że nie może zrobić tego, co robi bez twojego wsparcia. Czasami tęskni za wydarzeniami społecznymi, aby wykonać pilną misję ratunkową. Czy to wyzwanie? AH: Nie, ponieważ jeśli pies leży ranny i krwawi na autostradzie, to oczywiście powiem, że idę, i to bez względu na to, jakie plany moglibyśmy zrobić. To, czego nie lubię, to niebezpieczny aspekt niektórych akcji ratunkowych Eldada, zwłaszcza gdy udaje się do trudnej okolicy, by uratować Pit Bulla w środku nocy. Czasami zastanawiam się, w jakim momencie mam zadzwonić na policję? Ale był dobrze wyszkolonym żołnierzem w armii izraelskiej, jest twardy i szybki na nogach i stosuje to do swoich działań ratowniczych. Z tego powodu czuję się pewnie.

MD: Od czasu do czasu pojawiasz się w filmach ratunkowych YouTube, a odpowiadasz na pytania z Facebooka i e-maile Hope for Paws. Jakie inne role wykonujesz? AH: Zajmuję się administracją, w tym wydawaniem wpływów z podatków na rzecz darczyńców i nadzorowaniem naszej rady non-profit, księgowego i prawnika. I staram się odpowiadać na każdy e-mail. Ale to tylko Eldad i ja - nie mamy personelu pomocniczego - więc czasami trudno jest nadążyć za głośnością.

MD: Jak ważne są publiczne dotacje dla Hope for Paws? AH: Bardzo ważne. Płacimy za uratowane stwory, które są złamane i cierpią. Przez długi czas wszyscy byli w żywiołach. Większość jest głodna i odwodniona. Niektóre zostały trafione przez samochody i mają złamane kości. Mogą mieć mange, pasożyty, pchły, kleszcze i infekcje.Wiele osób potrzebuje natychmiastowej pomocy w nagłych wypadkach lub dozna straszliwej śmierci. Zapłaciliśmy za operacje dla wielu psów i kotów - nawet dla niektórych koni. Nadzieje na rachunki medyczne Pawsa są astronomiczne. To jest miejsce, gdzie idzie wiele naszych darowizn.

MD: Ile masz własnych zwierząt? AH: Mamy trzy psy, Dolly, Heidi i Chase oraz dwa koty, Cosmo i Brooke. Dolly pochodziła z funta. Heidi została rzucona na czyjeś podwórze i przyniesiona do funta. Chase był nadzieją na ratowanie łapy. Cosmo został uratowany przez naszego technika weterynaryjnego. Brooke była zdziczałą kotką Eldad uratował, gdy mój 11-letni kuzyn usłyszał hałas i zadzwonił do Eldada, który znalazł ją w rurze kanalizacyjnej sąsiada.

MD: Czy wierzysz, że nauczanie młodych ludzi, jak traktować zwierzęta, jest kluczem do zmniejszenia liczby porzuconych zwierząt w przyszłości? AH: To najważniejsza rzecz, jaką możemy zrobić. Eldad i ja poszliśmy do klas i wyjaśniliśmy dzieciom, że zwierzęta mają uczucia i są członkami rodziny. Mówimy im, jeśli twoja babcia jest chora, zabrałbyś ją do szpitala i musisz zrobić to samo dla swojego psa lub kota. Jedną rzeczą jest tworzenie praw dotyczących okrucieństwa wobec zwierząt, ale tylko dlatego, że obowiązuje prawo, nie oznacza to, że ludzie będą go przestrzegać. Ma to większy wpływ, gdy możemy pomóc dzieciom nawiązać emocjonalne połączenie ze zwierzętami; nadzieja jest taka, że kiedy dorośnieją, nie będą ich źle traktować.

Udać się! Dowiedz się więcej na stronie hopeforpaws.org i eldadhagar.com.

Zalecana: