Logo pl.horseperiodical.com

Jak jeden człowiek wkroczył w nieznany świat adopcji psów - i jak ocalił swoje życie

Jak jeden człowiek wkroczył w nieznany świat adopcji psów - i jak ocalił swoje życie
Jak jeden człowiek wkroczył w nieznany świat adopcji psów - i jak ocalił swoje życie

Wideo: Jak jeden człowiek wkroczył w nieznany świat adopcji psów - i jak ocalił swoje życie

Wideo: Jak jeden człowiek wkroczył w nieznany świat adopcji psów - i jak ocalił swoje życie
Wideo: This dog saved his friend’s life ❤️👏 - YouTube 2024, Kwiecień
Anonim
Jak jeden człowiek wkroczył w nieznany świat adopcji psów - i jak ocalił swoje życie
Jak jeden człowiek wkroczył w nieznany świat adopcji psów - i jak ocalił swoje życie

Wchodząc w wiek średni, miałem szczęście i cieszyłem się, że moje życie, według relacji większości ludzi, wydawało się „normalne”. Byłem zdrowy, ciężko pracowałem, aby zbudować dobrą karierę, miałem fajny krąg przyjaciół i przede wszystkim byłem zakochany z moim „najlepszym przyjacielem”, który był także moją żoną. Naprawdę nie mogłem prosić o więcej. Kiedy więc wróciłem z podróży służbowej, aby dowiedzieć się, że moja żona odeszła, byłem zszokowany i zdruzgotany. Czułem się beznadziejny i opuszczony i nie miałem pojęcia, że moja droga powrotna do szczęścia będzie dzielona i przyspieszana przez inną żywą duszę w tym samym położeniu. W moim przypadku ta istota była bezdomnym 140 funtem Nowej Funlandii, który nazwał siebie George.

Po kilku trudnych miesiącach usiłowania przyzwyczaić się do życia samotnie w moim domu, cicho wpadłem w emocjonalną mgłę depresji. Pewnego dnia w pracy jadłem lunch z moim przyjacielem, Mattem, który niedawno ukończył studia i rozpoczął swoją pierwszą pracę u nas. Zauważył, że stałem się smutny i wycofany, i uprzejmie zaproponowałem kilka radosnych, niezamówionych rad.

„Mam dla ciebie pomysł”, kiwając głową w moją stronę, gdy siedziałem cicho, jedząc obiad po drugiej stronie stołu.

„Nie jestem zainteresowany, dziękuję”, ponieważ skupiłem się na moim talerzu przed sobą.

„Wiesz, co powinieneś zrobić?” Powiedział Matt, ignorując mnie i czekając na efekt. „Powinieneś mieć psa.” Uśmiechał się, jakby właśnie rozwiązał globalny głód.

„Przepraszam, to jest to? To twój wielki pomysł?

„To wszystko” - odpowiedział z całkowitą szczerością. Wziął wielki kęs kanapki. „Pomyśl o tym: psy są lojalne; nie pakują swoich rzeczy i nie odchodzą bez powodu. Zawsze miałem psy jako dziecko. Oni są wspaniali! Wyjdziesz i będziesz dużo chodził, spotykasz ludzi… może spotkasz miłą dziewczynę. To będzie niesamowite. To zmieni twoje życie.”

„To zmieni moje życie - powiedziałem, naśladując go.

To będzie. I masz duży pusty dom naprzeciwko parku.”

Skończyliśmy jeść i wróciliśmy do pracy bez dogów, ale w ciągu następnych kilku tygodni, raz dziennie lub mniej, kiedy przechodziliśmy w biurze, zapytał mnie: „Więc masz tego psa?”

„Nadal o tym myślę”.

Kilka godzin później wsadził głowę do mojego biura. „Więc wiesz, kto jest najlepszym przyjacielem człowieka?”

„Nie Matt.” Odpowiedziałem.

Trwało to tak dzień po dniu. Udawałem, że nie słucham, ale w rzeczywistości wpadłem na pomysł, żeby pomyśleć o psie.

Potem pewnego dnia dostałem e-maila od Matta. Poszło coś takiego:

Matt 15:25

Do: Colin Campbell

Przedmiot: Masz jeszcze tego psa?

Hej Colin,

Bez presji, ale pomyślałem, że wyślę Ci ten link na wspaniałą stronę ratunkową, Petfinder.com. To jak serwis randkowy, ale zamiast pięknych dziewczyn, które prawdopodobnie zobaczą twoje zdjęcie i nigdy cię nie piszą (haha), ten jest pełen psów, które nie dbają o to, jak wyglądasz, ale chcesz mieszkać w swoim domu i iść do parku po drugiej stronie ulicy. Codziennie bije klatkę.

Spójrz. Możesz dać psu dobry dom i dostać jakąś firmę w zamian. I mogę przestać cię dręczyć. A ty uratowałbyś życie.

Daj mi znać, jeśli potrzebujesz pomocy.

-Matt

Matt nie był zbyt daleko w porównaniu ze swoim portalem randkowym. Petfinder gromadzi informacje o zwierzętach ratunkowych dostępnych do przyjęcia w całej Ameryce Północnej. Tysiące samotnych psów szukało swoich „wiecznych domów”. Ale kiedy przewijałem strony, jedno ze zdjęć zatrzymało mnie w moich utworach.

Ten pies był Landseer Newfoundland, w przeciwieństwie do innych psów, które widziałem wcześniej. Uderzający, z czarną jak smoła głową typowej Nowej Funlandii, wznosi się na rozległym, białym ciele. Miał długi kudłaty płaszcz, opadające uszy i miękki pysk z kurzem na nosie, ale najbardziej wyskoczyły mi oczy. Były ciemnobrązowe, które wydawały się lekkie na czarnym morzu jego twarzy. Błyszczące inteligencją, wyglądały na obciążone doświadczeniem, z niższymi powiekami, które opadały, aby odsłonić parę różowych półksiężyców. Były oczami starej duszy. Został wymieniony jako mający nieco ponad rok.

Potem pojawiła się rzeczywistość. Co ja robiłem na świecie? Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebowałem w moim stanie, było adoptowanie psa, który bez wątpienia miał własne problemy. Czy sam nie miałem ich dość? A jednak patrząc w te oczy, musiałem coś zrobić.Jak ktokolwiek mógł porzucić tak niesamowicie pięknego psa? Czy naprawdę mogę sobie poradzić z psem tak dużym?
Potem pojawiła się rzeczywistość. Co ja robiłem na świecie? Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebowałem w moim stanie, było adoptowanie psa, który bez wątpienia miał własne problemy. Czy sam nie miałem ich dość? A jednak patrząc w te oczy, musiałem coś zrobić.Jak ktokolwiek mógł porzucić tak niesamowicie pięknego psa? Czy naprawdę mogę sobie poradzić z psem tak dużym?

W ciągu następnych kilku dni przeprowadziłem badania nad rasą Newfoundland. Pomimo tego, że zalicza się do największych psów, niektóre samce przechylają łuski na ponad 200 funtów, Nowofunlandy są uważane za jedne z najłagodniejszych ras i są szanowane za ich pielęgnującą i łagodną naturę z dziećmi. Pies Nana w Piotruś Pan była Nowa Fundlandia. Mają łapki z siatką i są doświadczonymi pływakami. Zostały one specjalnie wyhodowane we wschodniej Kanadzie, aby ciągnąć sieci i ratować rybaka przed utonięciem, holując je w bezpieczne miejsce. Są znani zarówno ze swojej odwagi, jak i lojalności. Potrzebowałem trochę lojalności, pomyślałem sobie.

Następnie zbadałem psy schroniskowe i dowiedziałem się, że w samych Stanach Zjednoczonych ponad 2,7 milion opuszczone psy są co roku zabijane. To 6,267 dziennie. Dowiedziałem się również, że młodsze, mniejsze psy mają tendencję do szybszego adoptowania; starsze psy i duże psy nie mają tyle szczęścia. W końcu dowiedziałem się, co oznacza duży, czerwony „pilny” baner, gdy pojawia się obok profilu psa. Oznacza to, że zwierzę zbliża się do daty ważności. W przeludnionych schroniskach miejskich pies jest zazwyczaj przetrzymywany tylko przez 72 godziny, po czym, jeśli pies nie zostanie uznany lub adoptowany, zostanie zabity. Następnie profil psa zostanie spokojnie usunięty ze strony internetowej.

Wciąż oglądałem zdjęcie dużego psa. Został porzucony. Czułem, że muszę coś zrobić, dla niego tak samo jak dla siebie. Chociaż myślałem, że robię mu przysługę, niewiele wiedziałem, że zmieni moje życie, a właściwie, uratuj to.

Następnego dnia dotarłem do grupy ratunkowej, która go opiekowała, aw ciągu kilku dni mieszkał ze mną w domu, oboje byliśmy trochę przestraszeni i niepewni siebie nawzajem. W ciągu roku byliśmy nierozłączni - gdy George wyszedł z muszli, wyłoniła się jego kochająca i delikatna osobowość i sprawił, że wszyscy poznali uśmiech, nawet ja, a ja nie uśmiechałem się od ponad roku. Zacząłem zdawać sobie sprawę, że uratował mnie jeszcze bardziej, niż go uratowałem.

Kiedy byłem gorszy, George był tam, by mnie pocieszyć. Nauczył mnie, jak chodzić i jak czekać, jak siedzieć i być cierpliwym oraz jak zaakceptować i przyjąć zmiany. Nauczył mnie mocy uścisków, szepczenia zamiast krzyczeć, głębszego słuchania innych wokół mnie i wrażliwości na potrzebujących. Nauczył mnie jeździć na falach życia, zamiast pozwolić im się umyć i utopić. Nauczył mnie, że możesz wypłynąć w morze za daleko, a on odholował mnie z powrotem do bezpiecznego brzegu więcej razy, niż pamiętam. Przede wszystkim George dał mi wiedzę i pewność, że nawet jeśli możesz zostać porzucony, wciąż możesz w końcu znaleźć miłość i szczęście - zarówno psy, jak i ludzi.

Jeśli szukasz wspaniałej, podnoszącej na duchu książki do przeczytania tego lata, to jest to! Ten artykuł został dostosowany z Darmowe dni z George'em: nauka lekcji z bardzo dużego psa Colin Campbell, opublikowane przez Doubleday Canada. Jesteśmy prawie pewni, że pożresz tę niesamowitą prawdziwą historię o tym, jak jeden bardzo duży pies ratowniczy pomógł człowiekowi podnieść kawałki jego życia i odkryć na nowo szczęście. Wysoce rekomendowane!

Zalecana: