Logo pl.horseperiodical.com

Międzygatunkowe przyjaźnie: kiedy koty dołączają do paczki

Międzygatunkowe przyjaźnie: kiedy koty dołączają do paczki
Międzygatunkowe przyjaźnie: kiedy koty dołączają do paczki
Anonim
Międzygatunkowe przyjaźnie: kiedy koty dołączają do paczki
Międzygatunkowe przyjaźnie: kiedy koty dołączają do paczki

Wszyscy słyszeliśmy wyrażenie „walczący jak koty i psy”, a większość z nas doświadczyła, że normalnie posłuszny pies startuje jak niewolniczy maniak po jakimś sąsiedzkim kocie, wiewiórce, ptaku lub innym nieszczęsnym stworzeniu. Jednak pomimo instynktownej zdobyczy, która jest tak naturalna dla psów, są pewne psy, które wykazują niezwykłą zdolność do łączenia się ze zwierzętami innych gatunków, nawiązując dziwne dziwne przyjaźnie.

Mój Alaskan Malamute, Kodi, był jednym z takich psów. Od najmłodszych lat wykazywał niezwykłe upodobanie do przyjaźni międzygatunkowych, szybko zaprzyjaźnił się z kotem sąsiada, moim zwierzęcym królikiem i koniem, z którym grał w zwariowane gry w tag. Jednak dopiero gdy przywiozłem do domu małego białego kotka imieniem Myszkin, dowiedziałem się, jak głęboka może być więź międzygatunkowa.

Myshkin, w wieku dziesięciu tygodni, natychmiast przywiązał się do Kodi, podążając za nim wszędzie. Myshkin wkrótce zaczął spać na szczycie Kodi, a wielki pies cierpliwie znosił małe pazury, które kopały mu w plecy, gdy Myshkin, mrucząc przez cały czas, ugniatał swoje futrzane „łóżko”. W miarę upływu lat miłość, która wzrastała między Kodi i Myszkinem, manifestowała się w wielu formach, od sposobu, w jaki Kodi delikatnie „połknął” głowę Myszkina, gdy kot źle się zachowywał, do sposobu, w jaki Myshkin podążyłby za wszystkimi naszymi wypadami w sąsiedztwie, siedząc dumnie obok Kodi przed lokalnymi sklepami.

Tak blisko, jak to było możliwe, wydawało się naturalne, że Kodi zaciekle chronił Myszkina, gotów walczyć z każdym psem, który zagroził „swojemu” kotowi. To, co naprawdę było niezwykłe, to jak odwróciła się ta opiekuńczość, kiedy Kodi został dotknięty rakiem pod koniec życia. Myszkin, najwyraźniej świadomy, że jego ukochany przyjaciel był poważnie chory, rzadko znajdował się więcej niż kilka stóp od boku Kodiego. Myślałem, że kot po prostu chciał trzymać się swojego najlepszego przyjaciela, ale nie zdawałem sobie sprawy z tego, że Myszkin rzeczywiście go pilnuje.

Stało się to widoczne pewnego popołudnia pod koniec, kiedy byłem świadkiem spotkania, które było prawdziwym świadectwem przyjaźni między dwoma zwierzętami. Kodi, zbyt słaby, by chodzić, został przeniesiony na trawnik przed domem i odpoczywał z Myshkinem obok niego. Nagle ogromny czarny pies pojawił się na ulicy, kierując się w naszą stronę bez właściciela. Zwykle widok dziwnego psa wysyłał Myshkina do ucieczki, dopóki Kodi go nie wypędził, ale tego dnia Myshkin stanął na swoim miejscu. Gdy wielki pies się zbliżył, Myshkin wstał i ruszył prosto na swoją ścieżkę, podnosząc się i warcząc jak coś opętanego. Pies próbował go okrążyć, żeby pociągnąć nosem Kodi, ale w każdym razie odwrócił się, Myszkin zablokował go swoim własnym maleńkim ciałem - lewym, prawym, a potem znowu w lewo.

Biedny kot był wyraźnie przerażony, ale był tam, ryzykując własnym życiem, by chronić bezradnego przyjaciela, który był jego przewodnikiem i opiekunem przez tak wiele lat. Bezpański pies szybko się poddał i odszedł, zostawiając mnie z guzkiem w gardle i poczuciem zachwytu, które pozostaje do dziś.

Nadal dziwię się temu przejawowi odwagi, a przy głębokiej i trwałej przyjaźni stało się tak przejmująco jasne. Jednak od tego czasu dowiedziałem się, że międzygatunkowe więzi między psami i innymi zwierzętami są bardziej powszechne niż można by pomyśleć. Wiadomo, że psy nawiązują bliskie przyjaźnie ze wszystkimi rodzajami stworzeń, w tym z ptakami, gryzoniami, wielbłądami, lwami, małpami, lamami i prawie wszystkim, o czym można pomyśleć.

Jednym z ludzi, którzy byli świadkami i dokumentowali wiele takich przyjaźni, jest znany brytyjski fotograf John Drysdale. Jego najnowsza książka, My Love Unleashed, to kolekcja portretów psów, która zawiera wiele niezwykłych zdjęć psów i ich nie-psich przyjaciół zwierząt. Według Drysdale, takie związki mogą się łatwo rozwijać, jeśli pies i inne zwierzę są wychowywane razem od najmłodszych lat, ale widział też wiele interesujących przypadków, w których w pełni dojrzałe zwierzęta nawzajem się zabrały.

Na przykład jego zdjęcie z 1970 r. „Ocaleni i dumni” ilustruje naprawdę niesamowitą przyjaźń, która wyrosła między dorosłym psem a ranną mewą. „Idąc wzdłuż plaży”, opowiada Drysdale, „krzyż Mastifa-Labradora znalazł tę mewę z brakującym skrzydłem i delikatnie zaniósł ją do domu swoim właścicielom. Potem szybko przyjął małego mewę. O dziwo, tak samo jak trzy koty, z którymi Przez uderzenie od czasu do czasu ostrym dziobem jednoskrzydła mewa szybko przejęła władzę i została szefem domu - ale z uczuciem niezmiennym dla swojego drogiego przyjaciela i ratownika.

Drysdale sfotografował także szereg niezwykłych relacji, które rozwinęły się dzięki wprowadzaniu psów do pielęgniarek lub wychowywaniu osieroconych dzieci innych gatunków. „Natknąłem się na kilka suczek, które były używane do karmienia młodych zwierząt, które w przeciwnym razie wymagałyby karmienia butelką” - mówi. „Najdziwniejszym ze wszystkich był tygrys, który dorastał z psem do dojrzałości, a tygrys uważał psa za mistrza nawet po tym, jak tygrys został w pełni rozwinięty i mógł łatwo zabić psa jednym pociągnięciem łapy”.

Potem była Suzie, Bulldog, która została przybraną matką trzech osieroconych wiewiórek - i tematem jednej z najsłynniejszych fotografii Drysdale'a. „Szczenięta Suzie zostały niedawno sprzedane, gdy ktoś przyniósł trzy małe szare wiewiórki na farmę, w której mieszkała” - wyjaśnia Drysdale. „Zakładając, że zostali porzuceni przez matkę, rolnik podjął się żmudnego karmienia wiewiórek strzykawką co dwie godziny. Następnie z powodzeniem przeniósł pielęgniarkę do Suzie, której silne macierzyńskie instynkty przyjęły ich. Wiewiórki przyjęły Buldoga za swoją matkę a tymczasem Suzie o przerażającym wyglądzie i łagodnej naturze była szczęśliwa w swojej roli matczynej - już nie żałowała utraty swoich szczeniąt”.

Czasami, zgodnie z doświadczeniem Drysdale, to drugie zwierzę opiekuje się psem, tak jak w przypadku nieśmiałego, łagodnego Boston Terriera o niewłaściwej nazwie Bossy. „Bossy był stale nękany przez brutalne, sąsiadujące psy w pobliżu jego domu w Oundle w Anglii”, wspomina Drysdale. „Kiedy jego kochanka została poproszona o butelkowanie porzuconego lwiątka, przywiozła go do Bossy na towarzystwo. Stali się przyjaciółmi, a gdy Sylvia lwiątko powiększyła się, stała się bardzo opiekuńcza Boston Terrier. Agresywne psy mądrze unikały pary, i Bossy, w końcu wolny od udręki i zadowolony ze swojej ukochanej Sylwii, uśmiechnął się i dużo się śmiał.

Ci z nas, którzy mają szczęście, że mają psy z niezwykłymi przyjaciółmi, również często się uśmiechają i śmieją. Wystarczy zapytać Jeanne Hale z Palmer, Alaski, której Boxer, Rosie, była nieodłączną przyjaciółką fretki o imieniu Cookie. Jak wspomina Hale: „Mieli kilka naprawdę zabawnych gier, w które mogliby zagrać: w chowanego, wskakiwania na psa, przeciągania liny z skarpetami i bokserskiego stylu fretki, w którym fretka chwytałaby psa za górną wargę zębami i Można powiedzieć, że czasami bolało Rosie, ale to było w porządku, ponieważ była to „jej” fretka. Fretka również ukradłaby zabawki Rosie, ale nadrobiła to, wyrywając rzeczy z choinki i przynosząc je Rosie, ku uciesze Hale'a.

Podobnie cieszył się Micah Shawn z Farmington w stanie Michigan, gdy jej męski mix Husky-Shepherd, Chowder, został przyjacielem i samozwańczym opiekunem jej pasierbicy, świnki morskiej Alison, Pip. „Często wracaliśmy do domu, by znaleźć Chowdera śpiącego w klatce Pipa” - mówi Shawn. „Za każdym razem, gdy Alison czyściła klatkę Pipa, umieszczała Pip pomiędzy przednimi łapami Chowdera. Przecinałby łapy, żeby ją tam trzymać, a jeśli spróbuje się wydostać, delikatnie opuści na nią pysk, by nie wysunęła się z niej. „ Pies często szukał towarzystwa swojego małego przyjaciela i wydawało się, że szczególnie cieszy go umieszczenie królika doświadczalnego na plecach, przynosząc wszystkim ciepły uśmiech.

Dom Dustina Aaldera w Nowej Szkocji jest również wyposażony w mnóstwo uśmiechów, dzięki Chihuahua o imieniu Księżna i jej najlepszym przyjaciołom, kolekcji fantazyjnych szczurów. „Księżna uwielbia bawić się ze szczurami” - śmieje się Aalder. - Będzie je pielęgnować, będą ją szorować … będą żuć jej kołnierz. Kiedy ukryją się w kocach, zacznie ich szukać. Wydaje się nietypowe, że Aalder nie ma wątpliwości, że księżna i szczury naprawdę się kochają. „Och, dobrze się dogadują. Szczury są podekscytowane i trzymają się krat, kiedy Duchess zbliża się do ich klatki, ponieważ tak bardzo ją kochają. I jak tylko zabiorę szczury, Duchess skacze w górę iw dół, dopóki nie położę jednego z nich na łóżku lub podłodze, żeby się z nią pobawić. Nawet kazałem jej zwinąć się na krześle z jednym i spać. Nie może ich mieć wystarczająco dużo i odwrotnie!

Ci z nas, którzy mają psy, które będą ścigać każdego, kto się porusza, mogą uznać te przyjaźnie międzygatunkowe za całkowicie niewiarygodne, ale według dr. Stanleya Corena, eksperta w dziedzinie psychologii, są one po prostu produktem ubocznym cech, które wybiórczo wyodrębniliśmy psy domowe. „Psy zostały genetycznie zmodyfikowane przez nas, aby być niezwykle towarzyskim i niezwykle akceptowalnym”, mówi Coren, choć wskazuje, że różni się to w zależności od rasy. „Ogólnie rzecz biorąc, problem to coś, co nazywamy neotonia. Neotonia po prostu odnosi się do faktu, że hodowaliśmy nasze psy, aby były one efektywnie szczeniętami przez całe życie. „Bardziej wysoce neotonizowane rasy - charakteryzujące się miękkimi uszami, dużymi okrągłymi oczami i krótszymi pyskami - są znacznie bardziej przyjazne i według Corena tolerancyjny wobec innych zwierząt.

Międzygatunkowe przyjaźnie mogą być tworzone przez psy ras mniej neotonizowanych - bardziej wilczych psów o takich cechach jak pionowe uszy, dłuższe pyski i typowo potężne popędy zdobyczy - ale jest to znacznie mniej powszechne. „Gdy dzieje się to z mniej neotonizowanymi psami”, wyjaśnia Coren, „zazwyczaj jest to skojarzenie z udziałem bardzo młodego zwierzęcia. Częścią tego jest fakt, że bardzo młode ssaki mają feromony, które nadają im charakterystyczny„ zapach dziecka”. ' Jednym z celów tych feromonów jest wzbudzanie instynktów ochronnych lub przynajmniej nieprzyjaznych instynktów we własnym gatunku, jednak ze względu na podobieństwo między wszystkimi ssakami mamy tendencję do stwierdzania, że inne zwierzęta na to zareagują. To, jak mówi Coren, czasami chroni młode zwierzę na tyle długo, aby stworzyć więź z psem.

Poza nauką i psychologią, istnieje niezaprzeczalna magia w specjalnych związkach psów z innymi zwierzętami. Być może jest to przykład, który dla nas ustanowili, udowadniając, że miłość naprawdę nie zna granic. Przecież jeśli pies i kot mogą być najlepszymi przyjaciółmi lub psem i szczurem, szympansem, mewą lub fretką, być może możemy nauczyć się pomijać znacznie mniej skrajne różnice, które istnieją wśród ludzi. ■

Susan Kauffmann jest pisarką z Vancouver, która mieszka ze swoim Alaskanem Malamute, Kumą i jej kotem Myshkinem, który wciąż chodzi na „psie” spacery.

Zalecana: