Logo pl.horseperiodical.com

Śmiech dostaje twojego weterynarza przez trudne czasy

Spisu treści:

Śmiech dostaje twojego weterynarza przez trudne czasy
Śmiech dostaje twojego weterynarza przez trudne czasy

Wideo: Śmiech dostaje twojego weterynarza przez trudne czasy

Wideo: Śmiech dostaje twojego weterynarza przez trudne czasy
Wideo: Iceberg Part I - Pogadajmy - YouTube 2024, Kwiecień
Anonim
Melanie Kramer, Vetstreet
Melanie Kramer, Vetstreet

Za kulisami normalnej praktyki weterynaryjnej znajdziesz jednych z najbardziej współczujących miłośników zwierząt w dowolnym miejscu. I to nie jest żadna niespodzianka - wyzwaniem dla medycyny weterynaryjnej jest wiele, a każdy, kto nie kocha zwierząt, nie poszedłby w pierwszej kolejności na tę linię. Ale za kulisami tej samej praktyki, często też znajdziesz hałaśliwy śmiech i mroczny humor. I to też nie powinno dziwić. W medycynie weterynaryjnej, podobnie jak w medycynie ludzkiej, posiadanie wielkiej śmiesznej kości z tym wielkim sercem może być różnicą między przetrwaniem w trudnym środowisku pracy a kwitnieniem w satysfakcjonującym środowisku. Często rzeczy, które są zabawne dla weterynarza i jego personelu, mogą wydawać się całkowicie nieodpowiednie dla Ciebie jako właściciela zwierząt domowych.

Medycyna weterynaryjna jest bardzo stresująca; wymagający harmonogram, decyzje dotyczące życia i śmierci i niepokoje finansowe mogą się pojawić nawet u najbardziej oddanych lekarzy weterynarii. Na szczęście ci z nas, którzy pracują w medycynie weterynaryjnej, znajdują wygodę w wielu rzeczach: ciepłym oddechu szczeniaka, ziemistym zapachu kociąt, notatce z podziękowaniami lub świeżo upieczonymi ciasteczkami od wdzięcznego klienta. Wszystko to pomaga nam przejść przez trudne miejsca, ale nikt nie może być wezwany tak chętnie, jak nasza umiejętność śmiechu.

Ustawienie sceny dla śmiechu

Łatwy uśmiech i szybkie poczucie humoru sprawiły, że chodziłem w medycynie weterynaryjnej. Zawsze stosowałem humor w mojej praktyce, aby rozładować stres, zwiększyć produktywność i ułatwić moim pracownikom radzenie sobie z najgorszymi rzeczami, jakie medycyna weterynaryjna rzuca na praktykujących.

W rzeczywistości nie tylko zachęciłem humor do praktyki, ale zaplanowałem to.

Kiedy posiadałem praktyki weterynaryjne, ciężko pracowaliśmy, aby utrzymać optymalne środowisko pracy. Na tablicy ogłoszeń pracowniczych zawsze były kreskówki „Dalekiej Strony”. Mieliśmy cotygodniowy konkurs na biuro, żeby napisać nagłówki na zabawne zdjęcie, i imprezy, na których „paliliśmy” lekarzy. Graliśmy też sobie nawzajem w żartach i nierzadko zdarza się, że to, co uchodzi za „humor” za kulisami, jest uważane za bezduszne dla kogoś spoza zawodu. Ale „szubieniczny humor” jest normalny w wielu zawodach, które zajmują się kwestiami życia i śmierci. Śmiech pomaga nam radzić sobie, więc możemy nadal robić wszystko, co w naszej mocy, aby zwierzęta były pod naszą opieką.

Bycie zabawnym i zachęcanie innych do bycia zabawnym może zrobić więcej niż stłumić stres w trudnym dniu; może dodawać energii, budować koleżeństwo, a nawet zachęcać do kreatywności. To dlatego, że humor czerpie z innej części naszego mózgu niż ten, który obsługuje logikę dawkowania, ustawień, procedur i wprowadzania danych. To sprawia, że jest to ważna część naszego miejsca pracy.

Kiedy humor nabiera ciemności

Być może najpotężniejszą zaletą humoru jest sposób, w jaki może złagodzić skutki nawet najbardziej tragicznych okoliczności.

Lekarze weterynarii często muszą pomagać klientom w podjęciu decyzji o zakończeniu życia zwierzęcia. To nigdy nie jest łatwe dla właściciela zwierzęcia - ani dla weterynarza. Ale nawet ta tragiczna sytuacja może doprowadzić do śmiechu. Mieliśmy kiedyś ulubionego klienta, który pożegnał się z ukochanym zwierzakiem. Miała wejść bocznymi drzwiami w okolicach zamknięcia, aby zostać potraktowaną z doświadczeniem i kochającą ręką wymaganą tak uroczystą okazją. Problem polegał na tym, że weszła przed drzwiami ze swoim umierającym psem wcześniej niż oczekiwano, w czasie przeznaczonym na operację. Zamiast miękkiej muzyki klasycznej, która grałaby dla niej o 17:30, mieliśmy na kompilacji rock'n'roll. A co wychodziło z tych głośników, kiedy wchodziła do recepcji? Queen „Another One Bites the Dust”.

Przerażony personel rzucił się z nadludzką prędkością, by wyłączyć muzykę, zanim rozpoznała piosenkę, ale wkrótce każdy pracownik szpitala usłyszał, co się stało. Wynik? Powódź szubienicznego humoru skupiała się na nieodpowiednich listach odtwarzania dla zwierząt.

Naukowcy od dawna wiedzieli, że humor - nawet ten rodzaj humoru, który sprawia, że osoby z zewnątrz się skurczą - jest kluczem do radzenia sobie zarówno w dobrych, jak i złych czasach. Dlatego straszne dowcipy zawsze podążają za każdą katastrofą. To samo dotyczy medycyny weterynaryjnej. Ponieważ w niektóre dni musisz się śmiać, albo… znasz resztę. A śmiech jest zawsze najlepszym lekarstwem, nawet dla weterynarza.

Zalecana: