Logo pl.horseperiodical.com

„Mój pies ma raka”: „E! Nowości teraz Hosta Ashlan Gorse dzieli się swoją historią

Spisu treści:

„Mój pies ma raka”: „E! Nowości teraz Hosta Ashlan Gorse dzieli się swoją historią
„Mój pies ma raka”: „E! Nowości teraz Hosta Ashlan Gorse dzieli się swoją historią

Wideo: „Mój pies ma raka”: „E! Nowości teraz Hosta Ashlan Gorse dzieli się swoją historią

Wideo: „Mój pies ma raka”: „E! Nowości teraz Hosta Ashlan Gorse dzieli się swoją historią
Wideo: Canine transmissible venereal tumour: the contagious cancer that conquered the world - YouTube 2024, Może
Anonim
Ashlan Gorse pozuje ze swoim Siberian Husky, Aurorą, która pokonała raka.
Ashlan Gorse pozuje ze swoim Siberian Husky, Aurorą, która pokonała raka.

Każdego dnia ponad 4 miliony ludzi dostroi się, aby usłyszeć MI! Aktualności korespondent Ashlan Gorse danie o nowościach celebrytów. Ale Gorse to coś więcej. Jej 15 700 zwolenników Twittera wie, że „kocha samochody, szczenięta i wino … niekoniecznie w takiej kolejności”. Ci, którzy są jej najbliżsi, znają ją jako nieustraszoną poszukiwaczkę przygód i oddaną właścicielkę psów - cechy, które były widoczne w zeszłym roku, gdy u jej nowo adoptowanej Siberian Husky, Aurory zdiagnozowano raka.

Gorse rozmawiał z nami o tym, jak poradziła sobie z diagnozą, o tym, jakie leczenie dotyczyła Aurory i jakie ma nadzieje, że inni właściciele zwierząt dowiedzą się z jej doświadczenia.

Och, nie chcemy się martwić - Aurora ukończyła leczenie i odzyskała zdrowie.

Przyjęcie Aurory

Gorse adoptował Aurorę w czerwcu 2010 roku - a może dokładniej powiedzieć, że Aurora ją wybrała. „Wiedziałam, że chcę Husky, ale wiedziałam też, że chcę adoptować. Widziałam ją na stronie internetowej i odwiedziłam ją w schronisku dla zwierząt. Była piękna, ale miała ogromny guz [mamutowy], a ja nie Naprawdę wiem, co robić, bo nie chciałem adoptować psa, który miał raka, wiesz? Więc czekałam. Płakałam w drodze do domu. Płakałam przez cały weekend. I zadzwoniłam w poniedziałek rano, żeby sprawdzić, czy ktoś ją adoptował, a ktoś miał, więc pomyślałem, że to nie mój pies.

„Byłam zdenerwowana, więc dałam się na tydzień przed ponownym spojrzeniem, a potem znalazłam zdjęcie, które wyglądało tak samo jak na Petfinderze. Okazało się, że została adoptowana przez organizację ratunkową Husky. zaczęła mnie podskakiwać, zaczęła skakać, szczekać, wyć, a kobieta, która prowadzi organizację, powiedziała: „Och, mój Boże, od czasu jej przybycia była trochę przestraszona i płochliwa. ! I to było to. Zabrałem ją do domu - już nie uciekła.

Diagnoza

„Kiedy ją po raz pierwszy dostałam, właśnie usunięto guz gruczołu sutkowego. To było łagodne. Myślałam, że może była mamusią, która uznała, że już nie potrzebuje guza, więc znalazła się w schronie, który zawsze znajdował się w głębi mojej głowy, więc kiedy tylko miała jakieś guzki lub grudki, natychmiast sprawdzałem je ze względu na jej historię - mówi Gorse.

I dobrze, że to zrobiła. Zaledwie rok później znalazła guzek w pobliżu łokcia Aurory. „Jako Husky jest tak dziwacznie puszysta, że to był rodzaj fuksa, że nawet to zauważyłem” - mówi Gorse. Zaplanowała spotkanie ze swoim weterynarzem od razu. Ta bryła okazała się guzem osłonki nerwowej.

Na szczęście dowiedziała się, że ten rodzaj raka rzadko się rozprzestrzenia. Jednakże, ponieważ guz Aurory znajdował się na jej łokciu, możliwość usunięcia wystarczającej ilości otaczającej tkanki do powstrzymania raka była wątpliwa, a Gorse obawiał się, że będą musieli amputować nogę Aurory.

Radzenie sobie ze słowem „C”

Jak można się spodziewać, Gorse wziął wiadomość mocno. „W mojej rodzinie nie mam nikogo, kto kiedykolwiek chorował na raka, więc nawet usłyszeć, że słowo od lekarza jest tak przerażające. Jestem bardzo emocjonalną osobą. Kiedy lekarz po raz pierwszy powiedział mi o chorobie nowotworowej, po prostu nie mogłem uwierzyć zadzwoniłem do rodziców, a mój biedny ojciec nie mógł nawet zrozumieć mojego bełkotania: „Mój pies ma caaaancerrrr!” 'Co?' 'Caaannnncerrrrrr!„Uhh, porozmawiaj z twoją matką” - wspomina Gorse.

„Upłynęło około 15 minut od chwili, gdy straciłem rozum, a potem ten przełącznik zgasł w mojej głowie, a ja po prostu wszedłem, no cóż, myślę, że„ tryb mamusi”to najlepszy sposób na opisanie tego. moja podłoga kuchenna, płacząc moim rodzicom, ale po tym, jak się z nimi rozłączyłem, skomponowałem się i dostałem się do Internetu, aby spróbować sprawdzić, czym dokładnie jest guz pochwy nerwowej i dowiedzieć się, jak ją leczyć. takie okropne wieści, że można być zdenerwowanym i smutnym, ale nie możesz pozwolić, by ten cień został naprawiony.

W trakcie leczenia

Gorse natychmiast przystąpił do akcji, działając na polecenie jej weterynarza do City of Angels w Culver City, które ma weterynaryjne skrzydło rakowe. Lekarze stwierdzili, że nie będą musieli amputować nogi Aurory, jak obawiał się Gorse. Aurora przeszła operację, aby usunąć jak najwięcej guza, a dwa tygodnie później rozpoczęła się sześć tygodni promieniowania. I to było równie trudne jak wszystko.

„To było codziennie, od poniedziałku do piątku, przez sześć tygodni. Właściwie była na ludzkiej maszynie, ale problem z psem polega na tym, że nie możesz im powiedzieć, żeby siedzieli nieruchomo, więc za każdym razem musiała się poddawać. Dobrą rzeczą jest to, że mieli ją bardzo szybko uspokajającą, więc wchodziliśmy i wychodziliśmy bardzo szybko, za godzinę, każdego dnia.

- Przez tę całą rzecz była takim żołnierzem. Nigdy byś nawet nie wiedziała, że miała mniej lub bardziej oparzenia trzeciego stopnia na ramieniu od promieniowania. Jest taka szczęśliwa i słodka i tak podekscytowana, że wchodzi w samochód, aby zobaczyć weterynarzy. Była przyjaciółmi ze wszystkimi, którzy tam pracowali.”

Pomagać

Gorse miał szczęście, że miał mnóstwo wsparcia - jej mama zaproponowała, że poleci, a kiedy jej chłopak był w mieście, zaproponował zabranie Aurory. Kolejnym ważnym źródłem wsparcia była jej praca z E! Aktualności. „Wysiadam z pracy o 14:30 każdego dnia, więc Aurora i ja byliśmy w stanie umówić się na spotkanie o 16:00. Dni, w których musiałem wystartować lub wyjechać wcześniej dla Aurory, pomogły mi w 100 procentach”.

Gorse przyznaje również, że ma szczęście, że zaoszczędziła trochę pieniędzy. „Jest drogo! Około 8 000–9 000 USD. I nie miałem ubezpieczenia od zwierząt” - mówi. „Dzięki Bogu, że oszczędzałem, próbując kupić dom, miałem więc trochę pieniędzy, a nie mogłem sobie wyobrazić, jak to jest w gospodarce, podejmując decyzję o członku rodziny.

Jak to zmieniło jej relacje z Aurorą? „Mój pies naprawdę nauczył mnie lekcji. Rzeczy naprawdę mogą być gorsze, więc wykorzystaj każdy dzień. Jeśli mój pies może się uśmiechać przez promieniowanie, nie rozumiejąc, co się dzieje lub dlaczego boli jej noga, to znaczy, jeśli ja”. Mam zły dzień, po prostu muszę go wyssać.

Rozpowszechnianie wiadomości

Gorse ma nadzieję, że jej historia sprawi, że właściciele zwierząt dwa razy zastanowią się nad ignorowaniem zmian w zachowaniu lub budowie ciała swojego psa. „To członek rodziny. Jeśli widzisz coś, co nie wygląda dobrze lub twój pies zachowuje się inaczej, zabierz go! Zabierz go do weterynarza. A jeśli dostaniesz diagnozę, tak jak z ludźmi, zawsze możesz iść zdobądź drugą opinię, zapoznaj się ze wszystkimi opcjami, zanim podejmiesz decyzję.”

Oprócz korzystania ze statusu gwiazdy, aby pomóc właścicielom zwierząt zdawać sobie sprawę, że rak psa może być uleczalny i że ważne jest, aby znaleźć plan leczenia, z którym dobrze się czujesz, Gorse ma kilka innych dużych planów. „Teraz, gdy jej ramię się goi, staram się uzyskać certyfikat Aurory, by być psem pomagającym, abyśmy mogli pójść do szpitali dziecięcych i odwiedzić dzieci z rakiem. Myślę, że to naprawdę by im pomogło, a Aurora kocha dzieci. Ona by to kochała.

Zalecana: