Logo pl.horseperiodical.com

Zdrowie i nadzieja

Zdrowie i nadzieja
Zdrowie i nadzieja

Wideo: Zdrowie i nadzieja

Wideo: Zdrowie i nadzieja
Wideo: 15 gramów żelatyny i inne kuracje na zdrowe stawy, ból stawów - YouTube 2024, Może
Anonim
Zdrowie i nadzieja | IFAW Międzynarodowy Fundusz na rzecz Dobrostanu Zwierząt / T. Samson www.ifaw.org
Zdrowie i nadzieja | IFAW Międzynarodowy Fundusz na rzecz Dobrostanu Zwierząt / T. Samson www.ifaw.org

Kapsztad to piękne miasto. Otoczony płaskowyżem o nazwie Góra Stołowa, kraj winiarski Arkadii i szeroko otwarte morze, które rozciąga się na Antarktydę, jest ulubionym miejscem europejskich turystów i porównuje je z San Francisco. Jazda z lotniska do miasta nie jest jednak ładna. Autostrada N2 biegnie wzdłuż jednego z najbrzydszych odcinków miasta: miasteczka lub nieformalnej osady zwanej Khayelitsha.

Ogrodzenie oddziela Khayelitsha od drogi, a za płotem jest inny świat. Szanty wykonane z blachy falistej, skrawki drewna i śmieci są wycinane razem w nierówne domy. Cynowe dachy są podtrzymywane przez skały, opony, wózki sklepowe - wszystko ciężkie. Słupy elektryczne stoją jak wartownicy z drutami opadającymi na pobliskie budy jak wstążki na majówce.

Khayelitsha jest kacem z czasów apartheidu, kiedy Czarnym zabroniono mieszkać w miastach. Jest to jeden z najbiedniejszych i najbardziej niebezpiecznych obszarów miejskiej Afryki, gęsto wypełniony ludźmi, z których wielu to lokatorzy lub nielegalni imigranci. Choroby takie jak HIV / AIDS i gruźlica są na poziomie epidemii, przestępczość z użyciem przemocy jest powszechna, a większość populacji istnieje w skrajnej nędzy. Khayelitsha jest domem dla szacowanej populacji od 500 000 do 1 miliona osób, choć może wynosić 2 miliony lub więcej; nie da się tego powiedzieć.
Khayelitsha jest kacem z czasów apartheidu, kiedy Czarnym zabroniono mieszkać w miastach. Jest to jeden z najbiedniejszych i najbardziej niebezpiecznych obszarów miejskiej Afryki, gęsto wypełniony ludźmi, z których wielu to lokatorzy lub nielegalni imigranci. Choroby takie jak HIV / AIDS i gruźlica są na poziomie epidemii, przestępczość z użyciem przemocy jest powszechna, a większość populacji istnieje w skrajnej nędzy. Khayelitsha jest domem dla szacowanej populacji od 500 000 do 1 miliona osób, choć może wynosić 2 miliony lub więcej; nie da się tego powiedzieć.

Jest także domem dla niezliczonej liczby psów.

W środku Khayelitsha, położonej w trzech przerobionych kontenerach, znajduje się klinika zwierząt Mdzananda, projekt Międzynarodowego Funduszu na rzecz Dobrostanu Zwierząt (IFAW). Personel kliniki Mdzananda - jedyny ośrodek weterynaryjny w miasteczku - to wszyscy mieszkańcy Khayelitsha. Do niedawna, gdy IFAW był w stanie kupić ziemię, klinika, podobnie jak wielu mieszkańców Khayelitsha, kucała nielegalnie na działce i ukradła elektryczność i wodę, aby przeżyć. Mieszkańcy przynoszą swoje psy do Mdzanandy w celu podstawowej opieki nad weterynarzem: odrobaczanie, spadki pcheł / kleszczy, sterylizacja i kastracja - z których wszystkie są wspierane przez programy informacyjne. Klinika leczy również niekończące się przypadki gorączki kleszczowej, grzybicy, tęgoryjca, grzyba i niedożywienia. Narastającym problemem jest trucizna. Mieszkańcy kupują nielegalną truciznę dla rolnictwa przemysłowego, aby zabić szczury. To nie działa; szczury trzymają się z daleka, ale psy znajdują je i jedzą.

„Znajdujemy więcej psów umierających z trucizny na szczury. Któregoś dnia ktoś przyniósł trzy umierające psy na taczce - mówi Jane Levinson, koordynator projektu dla Mdzanandy.

Wewnątrz kliniki jest zapach równy części mokrego psa, amoniaku i słodkiego zapachu leczniczego po sterylizacji. Hałas to brzęczenie psów ogolonych do zabiegu i pędzenie psów budzących się niepewnie i rozdzierających pokrytą gazetą podłogę klatek. Szczekanie brzmi zdezorientowane, niepewne.

W klinice mieszka wiele psów. Jest AJ, pies z okaleczoną łapą. AJ został potrącony przez samochód. Jego łapa jest surowa, skręcona do góry nogami, z trwałym wyglądem rany, która nie jest całkowicie wyleczona, ale podskakuje i igra z innymi psami.

Innym psem zwinnie skaczącym po klinice jest brązowa kobieta o imieniu Pirate. Została przyprowadzona z poważną infekcją w jednej nodze, a właścicielowi dano wybór: amputacja lub eutanazja. Dwa tygodnie po operacji właściciel przywrócił psa, narzekając, że sąsiedzi nadużywają go i wykluczają, a ponadto nie chciał już tego psa, chciał odłożyć Pirata. Więc Mdzananda ją zabrał.
Innym psem zwinnie skaczącym po klinice jest brązowa kobieta o imieniu Pirate. Została przyprowadzona z poważną infekcją w jednej nodze, a właścicielowi dano wybór: amputacja lub eutanazja. Dwa tygodnie po operacji właściciel przywrócił psa, narzekając, że sąsiedzi nadużywają go i wykluczają, a ponadto nie chciał już tego psa, chciał odłożyć Pirata. Więc Mdzananda ją zabrał.

Jeden pies został zrzucony przez mężczyznę, który powiedział, że jego sąsiad porzucił zwierzę, kiedy został wysłany do więzienia. Pies odsłonił czarną skórę, gdzie jego futro zniosło siedzenie i kładzenie na betonie. Był poważnie wychudzony, jego żebra sterczały, a wszystkie kości widoczne, w tym zarys bioder. Jego skóra zwisała luźno, wykazując odwodnienie, i został zarażony setkami kleszczy. Ten piękny pies, może część Mastifa i część Golden Retriever, leżał tam, półprzytomny, jego oczy nie reagowały, a dziąsła były całkowicie szare.

Pracownik kliniki Cora Bailey usiadła obok psa i pogłaskała go po głowie, myśląc: ten pies nie zrobi tego. Ale Bailey wyjął paczkę z jedzeniem i ostrożnie wepchnął do ust psa. Początkowo pies, ze swoimi ostatnimi rezerwami siły, przełknął ślinę, jakby nie wiedział, że je. Ale gdy uznanie zaszło, podniósł się i zaczął lizać paczkę jedzenia, najpierw powoli, potem szybciej, łapczywie.

Powstało więcej żywności. Pies jadł i pił. Wyczuł Baileya i innych pracowników z uznaniem. Nie był na tyle zdrowy, by mógł się zanurzyć w pchły / kleszcze i potrzebował 21-dniowego kursu leczenia, ale ten pies to zrobił. Za miesiąc będzie przemieniony, w pełni odzyskany i uczyni kogoś bardzo dobrym zwierzakiem.
Powstało więcej żywności. Pies jadł i pił. Wyczuł Baileya i innych pracowników z uznaniem. Nie był na tyle zdrowy, by mógł się zanurzyć w pchły / kleszcze i potrzebował 21-dniowego kursu leczenia, ale ten pies to zrobił. Za miesiąc będzie przemieniony, w pełni odzyskany i uczyni kogoś bardzo dobrym zwierzakiem.

„Nazwijmy tego psa Lazzie” - zasugerował Bailey. „Jest taki jak Łazarz, wrócił z martwych”.

Każdego dnia połowa personelu wychodzi z kliniki w poszukiwaniu psów wymagających pomocy medycznej, prowadząc codzienne kliniki mobilne w stałych lokalizacjach w miasteczkach.

Pośród ubóstwa i chorób Levinson również znajduje coś zaskakującego: nadzieję. Wielu ludzi obsługiwanych przez Mdzanandę ma niewiele poza ubraniami na plecach, ale często ich psy są niezwykle zadbane.

„W szafce nie ma jedzenia, ale miska dla psa jest pełna”, mówi Levinson. To świadectwo szczególnej więzi między psami a ich opiekunami.

Dzieci w dopasowanych mundurach zatrzymują się w klinice w drodze do domu ze szkoły, a Lazzie zaprzyjaźnia się z dwoma chłopcami. Bailey uśmiecha się.

„Stwierdzamy, że praca z dziećmi i uczenie ich, jak być dobrymi dla zwierząt, uczy ich, aby byli dla siebie mili” - mówi. „Te dzieci są narażone na ogromny poziom przemocy. Potrzebujemy więcej uprzejmości w tym kraju i trzeba zacząć gdzieś”.

Zalecana: