Logo pl.horseperiodical.com

Znaki weterynarza, który nie jest odpowiedni dla Twojego zwierzaka

Znaki weterynarza, który nie jest odpowiedni dla Twojego zwierzaka
Znaki weterynarza, który nie jest odpowiedni dla Twojego zwierzaka

Wideo: Znaki weterynarza, który nie jest odpowiedni dla Twojego zwierzaka

Wideo: Znaki weterynarza, który nie jest odpowiedni dla Twojego zwierzaka
Wideo: Świąteczny live 2021 - YouTube 2024, Może
Anonim

Dla mnie jednym z objawów naprawdę dobrego weterynarza jest chęć powiedzenia „nie wiem”, a następnie „ale dowiem się”.

iStockphoto
iStockphoto

Jak pisałem w moim ostatnim poście na temat specjalistów, medycyna weterynaryjna, podobnie jak medycyna ludzka, wzrosła i osiągnęła punkt, w którym pojedynczy lekarz nie jest w stanie wiedzieć wszystkiego. I chociaż twój lekarz musi znać tylko jeden gatunek - homo sapiens, jak w nas! - my, weterynarze, wychodzimy ze szkoły z podstawą leczenia wszystkiego na czterech nogach, plus ptaki. Dlatego, gdy ludzie mówią mi, że martwią się o weterynarza, który mówi: „Nie wiem”, mówię im, że powinni się martwić o lekarza weterynarii, który zawsze ma odpowiedź. Po prostu nie jest to możliwe, a nawet najlepsi specjaliści są czasami na początku zakłopotani.

Ale jeśli nie wszystkie odpowiedzi nie są powodem do zastanawiania się nad lekarzem weterynarii, co to jest? Oto, czego szukam w szpitalu weterynaryjnym, ponieważ wiele mówi o standardach opieki w całej praktyce. W rozmowach ze współpracownikami nie byłem zaskoczony, że wielokrotnie pojawiają się wersje tego samego.

Reguła. Nr 1: Złe zapachy to zły znak. Chociaż zapachy zdarzają się w szpitalach, nie powinny się one trzymać. Jestem wielkim zwolennikiem koncepcji „neutralnej dla zapachu”. Podczas gdy żartowałem z ludzi z centrum specjalistycznego VCA w Sacramento na temat kilku-tak-lekko-krzykliwych dyplomów, zauważyłem coś innego. Albo raczej nie zauważając tego. Nie było zapachu. Pomimo dużej, całodobowej pracy ze zwierzętami w salach egzaminacyjnych, gabinetach chirurgicznych, oddziałach intensywnej opieki medycznej oraz budach i klatkach, cała operacja pachniała… czysto. Nie czyszczę kieszonkowe dzieci, po prostu wyczyść. Byłem pod takim wrażeniem, że poprosiłem o spotkanie z opiekunem technicznym i przekazałem mu komplementy.

Zasada nr 2: Zawsze mówię, Nie ufaj żywemu zwierzakowi weterynarzowi z martwymi roślinami. Kiedy przedstawiam to weterynarzom w moich rozmowach, mówię im, że zdaję sobie sprawę, że zazwyczaj nie są tymi, którzy zajmują się zielenią poczekalni. Mogą nawet pominąć przednie wejście i wejść przez wejście dla personelu, aby nie uzyskać „widoku z lotu ptaka”. Dostaję to, ale nie kupuję: jeśli personel szpitala weterynaryjnego nie zauważy roślin potrzebuję wody, mam trudności z zaufaniem, że to miejsce będzie uważne na potrzeby mojego zwierzaka podczas jego pobytu.

Moja dbałość o szczegóły jest dobrze znana, ale nie jestem w tym osamotniony. Mój kolega, dr Bruce King, właściciel szpitala dla zwierząt Lakewood w Coeur D’Alene, Idaho, regularnie siedzi w łazienkach, aby sprawdzić widok. Pajęczyny? Zdobądź miotłę! Odwiedziłem niegdyś spektakularne Centrum Veterinary Referral VCA w Sacramento i wskazałem tylko na wpół żartobliwie, że kilka z wielu, wiele imponujących referencji nie wisiało absolutnie prosto. Następnym razem, gdy odwiedziłem, nie mogłem znaleźć pojedynczej klatki, która byłaby milimetrowa - i spróbowałem.

Zasada nr 3: Problemy z komunikacją to kłopoty. Poruszyłem to w moim artykule o pracy z tym samym weterynarzem tak często, jak to możliwe, ale kwestia relacji jest równie ważna dla lekarza weterynarii, z którym spotykasz się po raz pierwszy, na przykład w klinice ratunkowej. Musisz czuć się komfortowo, zadając pytania, i powinieneś otrzymać wszystkie opcje, które twój zwierzak powinien rozważyć. Dzieje się tak nawet w sytuacji awaryjnej, kiedy weterynarz idealnie ustabilizuje zwierzę, a następnie przejdzie do sytuacji i opcji.

Co jeśli twój weterynarz złamie jedną z tych zasad - lub wszystkie trzy? Nie opuściłbym mnie od czasu do czasu. W końcu wszyscy jesteśmy ludźmi. Ale spójny problem z „know-it-all-itis”, brakiem dbałości o szczegóły i niemożnością komunikowania się? Są szanse, że praktyka weterynaryjna jest niepraktyczna, jeśli chodzi o bycie najlepszymi, jakie mogą być. Być może nadszedł czas, aby szukać gdzie indziej.

Zalecana: