Logo pl.horseperiodical.com

Stephen Huneck

Stephen Huneck
Stephen Huneck

Wideo: Stephen Huneck

Wideo: Stephen Huneck
Wideo: Stephen Huneck [SIV 119] - YouTube 2024, Może
Anonim
Stephen Huneck
Stephen Huneck

Położony w surowym otoczeniu północnego Vermontu jest wspaniałym miejscem, w którym przyroda i sztuka, kapryśne i duchowe, kolidują ze sobą w radosnych obchodach. 400-hektarowe gospodarstwo Dog Mountain Stephena Hunecka jest jak wejście do innego świata i od razu widać, że na tym świecie psy są czymś więcej niż tylko zwierzętami rodzinnymi - są one

inspiracja i podstawa życia i pracy Hunecka.
inspiracja i podstawa życia i pracy Hunecka.

Znany od Nantucket do Tokio za swoje piękne ręcznie rzeźbione meble i figlarne drewniane rzeźby, z których wiele posiada psy jako przedmiot lub motyw, Stephen Huneck jest również powszechnie lubiany za swoje Wypad książki, seria opowiadań dla dzieci zainspirowana wybrykami jego niepowtarzalnego czarnego Labradora Retrievera, Sally. Huneck jest mistrzem grafikiem, projektantem wnętrz, artystą witraży, konstruktorem i artystą multimedialnym - aw przypadku, gdy to nie wystarczyło, planuje wkrótce zagłębić się w monumentalną rzeźbę i sztukę holograficzną.

Dzięki tak szerokiemu i głębokiemu podejściu do wielu twórczych przedsięwzięć to artystyczne dynamo jest trudne do skategoryzowania, ale tak właśnie mu się podoba. „Nie używam etykiet”, mówi Huneck, „i nie myślę o sobie w kategoriach„ rzeźbiarz”czy„ pisarz”. Co robię, to myślę o czymś, co chciałbym mieć i robię to.”Zdaje sobie sprawę, że jest często określany jako artysta ludowy, ale ta etykieta nie pasuje do niego całkowicie, zwłaszcza, że jest powszechnie rozumiana. „Nie czuję się z tym dobrze”, wyjaśnia, „ponieważ uważam to za hokey: ludzie próbujący skopiować dziewiętnastowieczną mentalność. Ale podoba mi się koncepcja „sztuki ludowej” jako sztuki dla każdego, czym naprawdę była sztuka ludowa. Chcę, aby moja praca była dostępna i niedroga. Nie chcę zajmować się tylko światowym Arnoldem Schwartzeneggerem. „Sztuka ludowa” w tym sensie jest sztuką dla ludzi. Naprawdę mogę na to zareagować.”

Być może Frank Miele, handlarz dziełami sztuki z Manhattanu, który kiedyś reprezentował Hunecka, powiedział to najlepiej, gdy powiedział: „Stephen Huneck to nie tyle artysta ludowy, co wybitny amerykański artysta, którego prace mają lokalną jakość. Dosłownie wykuł własną niszę. Nigdy nie stracił ciekawości i poczucia humoru małego dziecka. To właśnie nadaje jego pracy ogromną świeżość i spontaniczność”.

Te cechy są w świetnym dowodzie w nowej książce Laury Beach, Sztuka Stephena Hunecka (Harry N. Abrams, 2004), z którego uzyskano komentarz Miele. Ta bogato ilustrowana biografia sama w sobie jest arcydziełem, oferując prawdziwie fascynujący przegląd życia i pracy Hunecka. Niesamowity zakres talentu Hunecka szybko staje się widoczny, gdy przechodzimy przez głośność, ale nawet przy ponad 200 kolorowych płytach można dostrzec tylko niewielki smak ogromnego dorobku artystycznego Hunecka. „Naprawdę trudno było wybrać i wybrać to, co weszło do tej książki” - mówi Huneck. „Moglibyśmy z łatwością wypełnić ich kilkanaście”.

Huneckowi udało się także wypełnić pięć galerii sprzedających swoją pracę wyłącznie w różnych częściach USA. Huneck woli prowadzić własne galerie, aby jego praca była reprezentowana przez innych, ponieważ może wtedy upewnić się, że jego pracownicy i atmosfera pozostaną wierni jego wartościom. Jak wyjaśnia: „W świecie sztuki istnieje elitaryzm i snobizm, który zniechęca ludzi do uczestnictwa w sztuce i czerpania z tego przyjemności. Aby temu zapobiec, od razu mówię moim pracownikom, że najważniejsze jest to, że chcę, aby ludzie czuli się mile widziani i szczęśliwi, a nie pod presją kupowania czegokolwiek. Chcę, żeby cieszyli się galerią jako doświadczeniem. Wspaniale jest widzieć wszystkich - młode dzieci, starców - spacerujących, uśmiechniętych i zadowolonych.”Oczywiście psy są zawsze mile widziane i na pewno znajdziesz ucztę lub dwie w dowolnej galerii Huneck.
Huneckowi udało się także wypełnić pięć galerii sprzedających swoją pracę wyłącznie w różnych częściach USA. Huneck woli prowadzić własne galerie, aby jego praca była reprezentowana przez innych, ponieważ może wtedy upewnić się, że jego pracownicy i atmosfera pozostaną wierni jego wartościom. Jak wyjaśnia: „W świecie sztuki istnieje elitaryzm i snobizm, który zniechęca ludzi do uczestnictwa w sztuce i czerpania z tego przyjemności. Aby temu zapobiec, od razu mówię moim pracownikom, że najważniejsze jest to, że chcę, aby ludzie czuli się mile widziani i szczęśliwi, a nie pod presją kupowania czegokolwiek. Chcę, żeby cieszyli się galerią jako doświadczeniem. Wspaniale jest widzieć wszystkich - młode dzieci, starców - spacerujących, uśmiechniętych i zadowolonych.”Oczywiście psy są zawsze mile widziane i na pewno znajdziesz ucztę lub dwie w dowolnej galerii Huneck.

Psy są również mile widziane w Kaplicy Psa, niezwykłej, tradycyjnie urządzonej kaplicy Nowej Anglii, którą Huneck zbudował na Dog Mountain, aby uczcić duchową więź między psami i ludźmi. Huneck uważa, że kaplica jest jego największą i najbardziej osobistą pracą, a spojrzenie do środka ujawnia dlaczego. Każdy element kaplicy, od wspaniałych witrażów po ręcznie rzeźbione drewniane ławki, został stworzony przez Hunecka z miłością i mówi o głębokim związku, jaki czuje z psią duszą. Jednak najbardziej satysfakcjonujące dla Hunecka jest to, jak bardzo kaplica ma na myśli tak wielu, którzy pojechali tam, by pamiętać ukochanego psa, który odszedł. W tym celu Huneck uruchomił „Ścianę pamięci” w kaplicy, zapraszając ludzi do przyniesienia lub wysłania zdjęć swoich zmarłych psów, wraz z pisemnym akapitem, jeśli chcą, który zostanie umieszczony na ścianie. „Stało się tak popularne” - mówi Huneck - „The Remembrance Wall jest teraz Remembrance Walls. To naprawdę bardzo dobra i pocieszająca rzecz”.

Zapytany, czy kiedykolwiek otrzymał jakąś płatkę od frakcji religijnych za zbudowanie psiej kaplicy, Huneck odpowiada: „Kiedy konceptualizowałem to, było to troską, ale było odwrotnie. Nigdy nie dostałem żadnego płatka i mam tu wielu ministrów. Zabawne było, gdy kaplica została ukończona, Fox News wysłał tu reportera, aby opowiedział o niej. Natychmiast udali się do lokalnego kościoła katolickiego i poprosili księdza o wszystkie te wiodące pytania, starając się skłonić go do powiedzenia czegoś negatywnego, ale on po prostu powiedział, że to naprawdę wspaniała rzecz, która bardzo wzbogaca ten obszar. Myślę, że jest cienka linia i utrzymuję to. Nie żartuję z nikogo i niczego. Ludzie to rozumieją i doceniają.”

Po raz pierwszy stworzona w wizji po doświadczeniu bliskiej śmierci w 1994 roku, kaplica, jak już jest niezwykła, może wkrótce zobaczyć niesamowite dodatki. Wyjaśnia Huneck: „Badałem hologramy. Chcę zrobić hologramy moich rzeźb do kaplicy, jak rzeźbę psa anioła z poruszającymi się skrzydłami, która pojawi się tylko wtedy, gdy staniesz po prawej stronie

miejsce. A kiedy przejdziesz do innych miejsc, pojawią się inne obrazy. Jest to wykonalne, muszę się tylko dowiedzieć więcej.”
miejsce. A kiedy przejdziesz do innych miejsc, pojawią się inne obrazy. Jest to wykonalne, muszę się tylko dowiedzieć więcej.”

Huneck ma również plany stworzenia monumentalnej rzeźby o 50 stopach, z ukochaną Sally (którą w 2002 r. Stracił na starość) na szczycie swojej farmy. „To będzie mój własny Mount Rushmore dla Sally”. Podobnie jak hologramy, nie wie dokładnie, jak to zrobi, ale dla Hunecka nurkowanie w nieznane to de rigueur. „Przyjmowanie nowych form sztuki jest moim antidotum na nudę” - mówi Huneck, który nauczył się być absolutnie nieustraszony w obliczu nieznanego. „Po prostu pozwoliłeś, by twoje wewnętrzne ja przejęło i utrzymywało to w prostocie. I zdajesz sobie sprawę, że są chwile, kiedy brak wiedzy jest bardzo wyzwalający.”Huneck mówi o wolności, jaką dzieci czują, aby tworzyć sztukę i pragnie, aby więcej ludzi mogło zachować taką kreatywną otwartość. „Gdybyśmy wszyscy mogli znowu mieć pięć lat, moglibyśmy stworzyć świetną sztukę”, uważa. „To nasza sztywność i strach przed porażką, które uniemożliwiają nam to później”.

Susan Kauffmann mieszka w Langley w Anglii i regularnie pisze dla Modern Dog. Jej Malamute, Kuma, poprosił o pielgrzymkę na Dog Mountain.

Zalecana: