Logo pl.horseperiodical.com

Pot for Spot? Marihuana medyczna nie jest tylko dla ludzi

Pot for Spot? Marihuana medyczna nie jest tylko dla ludzi
Pot for Spot? Marihuana medyczna nie jest tylko dla ludzi

Wideo: Pot for Spot? Marihuana medyczna nie jest tylko dla ludzi

Wideo: Pot for Spot? Marihuana medyczna nie jest tylko dla ludzi
Wideo: POTS 101: 2016 Update - Dr. Satish Raj - YouTube 2024, Może
Anonim
iStockphoto
iStockphoto

Medyczna marihuana to obecnie gorący temat. Jednak coraz bardziej zrelaksowane otoczenie w odniesieniu do marihuany nie dotyczy tylko Homo sapiens. Dajemy je także naszym psom i kotom. W rzeczywistości opracowywany jest plaster marihuany dla zwierząt domowych. Czemu nie? Jeśli istnieje uzasadnione zastosowanie terapeutyczne dla danego leku dla jednego ssaka, może to być powodem, dla którego wielu innych może również uznać to za korzystne.

Problem polega na tym, że politycznie trudno jest dokuczać medycznemu i rekreacyjnemu używaniu ludzi. To był drażliwy spór na tak długo, jak długo pula była na naszym krajowym radarze - przynajmniej około 80-letnich lat.

Oczywiście, pomaga niektórym ludziom przetrwać atak nudności związanych z chemioterapią (i wielu innych rodzajów nudności) i poprawia apetyt u pacjentów z AIDS i innych osób cierpiących na choroby wyniszczające o niskim napędzie pokarmowym. Ale osoby, które nie lubią marihuany, nadal przewyższają swoich mistrzów. Twierdzą, że istnieje zbyt duże ryzyko nadużyć.

Mam do powiedzenia: jeśli lek ma cel medyczny, należy go wykorzystać do tego celu. W końcu legalne narkotyki zabijają codziennie setki ludzi w tym kraju - głównie wtedy, gdy są nadużywane. Jednak nikt nie domaga się eliminacji leków, które łagodzą ból i niepokój. Zatem nadużywanie narkotyków jest kwestią, którą należy traktować oddzielnie od korzyści terapeutycznych.

Tylko dlatego, że ludzie nadużywają wszelkiego rodzaju leków przeciwbólowych (często śmiertelnie), nie oznacza to, że nie zasługują na miejsce na półkach aptek, prawda? To znaczy, jeśli lek działa, dlaczego musimy być utrudnieni przez zniekształconą wrażliwość kulturową, która prowadzi nas do przekonania, że leki muszą być pokryte folią na linii produkcyjnej, aby zakwalifikować się jako bezpieczne i skuteczne?

Co jest nie tak z marihuaną, że nie możemy zbiorowo zaakceptować jej zdolności do leczenia, zwłaszcza gdy jej sukcesy kliniczne są konsekwentnie potwierdzane przez legalne badania już od dziesięcioleci?

To naprawdę smutne, że większość ludzi, którzy mogliby skorzystać z tej terapii, jest zniechęcana z powodu nietolerancji kulturowej. I to nie tylko ludzie cierpią z powodu tej irracjonalnej linii myślenia. To także zwierzęta domowe.

Pomyślałem o tym w zeszłym tygodniu, kiedy znajomy przyznał mi się, że ma trudności z nakłonieniem weterynarza do przepisania marihuany leczniczej dla jednego ze swoich zwierząt. Pacjent cierpiący na przewlekłą niewydolność nerek cierpi na sporadyczne epizody nudności i anoreksji - wystarczające, by doprowadzić go do spirali utraty mięśni, niedokrwistości i osłabienia. Ale tak długo, jak je, jest dobry. A pot sprawia, że chce jeść bez ingerencji w jakość jego życia. (Ona przetestowała tę teorię.)

Więc co stoi na przeszkodzie medycznej marihuanie tego psa?

Jego weterynarz.

Okazuje się, że wielu weterynarzy praktykujących w stanach, w których legalna marihuana jest legalna, ma poważne zastrzeżenia co do możliwości, że właściciele będą nadużywać leków dla zwierząt domowych. Ponadto obawiają się, że przepisywanie tego leku zwiększy prawdopodobieństwo, że DEA zadzwoni, upewniając się, że wszystkie kontrolowane używanie narkotyków jest doskonale rejestrowane. I nikt nie lubi agenta snoopy DEA, który przeszukiwał pudełko narkotyków.

Nie mogę więc winić weterynarzy za zastanawianie się: co jest tu moją odpowiedzialnością? Czy naprawdę chcę zejść tą drogą? A jednak nie mogę się powstrzymać od decyzji o powstrzymaniu się od przepisywania jakiegokolwiek legalnego leku, który mógłby poprawić jakość życia pacjenta.

W rzeczywistości pójdę jeszcze dalej: czy weterynarz nie byłby bardziej odpowiedzialny prawnie, gdyby nie zaoferował leku, który mógłby złagodzić cierpienie pacjenta?

Do licha! Ludzie mogą być tak skupieni na tym, co teraz powinno być rozsądnie przyjętym narzędziem medycznym. Oczywiście, niektórzy ludzie nadal zakładają, że marihuana medyczna jest dla słabych i uzależnionych, ale rzeczywistość jest znacznie bardziej dopracowana.

Nie mogę przestać się zastanawiać, czy może to pomóc w udowodnieniu, że PR pomaga zwierzętom. Kto raz udowodnił swoją skuteczność, kto mógłby krytykować stosowanie marihuany u zwierząt, których stan poprawił lek? Przecież nikt nie może oskarżyć zwierząt domowych o moralne zepsucie tylko dlatego, że marihuana sprawia, że czują się lepiej. Gdybyśmy tylko mogli powiedzieć to samo dla ludzi.

Zalecana: