Logo pl.horseperiodical.com

Jajko za 154 $: błędy, których należy unikać przy wychowywaniu kurczaków

Spisu treści:

Jajko za 154 $: błędy, których należy unikać przy wychowywaniu kurczaków
Jajko za 154 $: błędy, których należy unikać przy wychowywaniu kurczaków

Wideo: Jajko za 154 $: błędy, których należy unikać przy wychowywaniu kurczaków

Wideo: Jajko za 154 $: błędy, których należy unikać przy wychowywaniu kurczaków
Wideo: 8 Beginner Chicken Care Mistakes To Avoid | Backyard Chickens 101 | Egg Laying Hens and Chicks - YouTube 2024, Może
Anonim

Skontaktuj się z autorem

Image
Image

Przeprowadzka do kraju

Kilka lat temu, po przejściu na emeryturę, postanowiłem przenieść się do kraju. Od lat czytam książki o zrównoważonym rolnictwie, gospodarstwie domowym i życiu na lądzie. Byłem wielkim wielbicielem tych, którzy mogli żyć z ziemi i uważali, że styl życia brzmi bardzo pociągająco.

Wiedziałem, że nigdy nie będę żył całkowicie poza krajem, ale chciałem spróbować swoich sił w niektórych umiejętnościach, o których czytałem od lat. Być może mógłbym mieć kozę lub dwie albo hodować kurczaki. Podnoszenie kurczaków wydawało się łatwym zadaniem. Pamiętam moją matkę wychowującą kurczęta, kiedy mieszkałem w tym kraju jako dziecko. Nigdy tak naprawdę nie byłem zaangażowany w tę działalność, z wyjątkiem jedzenia jajek, ale jak trudno byłoby to zrobić?

Rozpocząłem tę podróż życia w kraju, znajdując i kupując małą działkę w pobliżu miejsca, w którym dorastałem. Po przeczytaniu książki o zamawianiu własnego domu zdecydowałem, że mogę to zrobić. Jak ciężko to może być?

Dzielenie się dobrym życiem

Ledwo zacząłem ten proces kurczenia się mojego domu, kiedy spotkałem człowieka, który w końcu przyjdzie tu dzielić moje życie. Życie w kraju nie było czymś, o czym marzył. Chciał mieszkanie w mieście, w którym mógłby spędzić całe dnie grając w golfa, a nie kosić stoczni lub ogrodnictwa.

Ponieważ jednak byłem już w trakcie budowy domu, często przychodził do mnie tutaj. Musiałem sprawić, żeby wyglądało to na świetną zabawę, ponieważ w końcu przyjechał tu, by mieszkać na stałe.

Budynek był bardzo udany. Po drodze pojawiły się pewne stresy, ale dowiedzieliśmy się, jak poszliśmy i wciąż wspominamy te dni jako wspaniałą przygodę. Mamy teraz piękny mały dom w lasach północnego Tennessee, który oboje nazywamy domem.

Każdego roku uprawiamy kilka warzyw, latem wybieramy dzikie jeżyny, jesienią zbieramy czarne orzechy włoskie, a na zimę odcinamy trochę naszego drewna opałowego.

Nowa przygoda

Kilka lat temu zdecydowaliśmy, że spróbujemy swoich sił w hodowli kurcząt.

Znaleźliśmy miejscowego rolnika mennonitów, który produkował przenośne kurniki i kupił jedną z nich. To było 125,00 $. Potem potrzebowaliśmy podajnika, konewki i karmy dla kurczaka, nie wspominając już o kurczakach. Nasza suma wyniosła do 154,00 USD. Aby zapłacić, musielibyśmy zebrać wiele jaj.

Ale to przedsięwzięcie polegało na czymś więcej niż „sprawieniu, by było opłacalne”:

  • Ponieważ często podróżujemy, nie mamy zwierząt domowych, z wyjątkiem zwierząt dzikich, które żyją w lasach otaczających nasz dom. Tak więc opieka nad zwierzętami przyczyniłaby się do przeżycia naszego kraju.
  • Czasami kupujemy jaja od lokalnych rolników. Te jaja z kurcząt chowanych na wolnym wybiegu są zawsze lepsze niż te, które kupujemy w sklepach. Byłoby satysfakcjonujące mieć te jajka z wolnego wybiegu w naszych tylnych drzwiach.
  • Co najważniejsze, do tego czasu mieliśmy cztery małe wnuczki, które często odwiedzały. Pomyśleliśmy, że byłoby wspaniale, gdyby karmili kurczaki i zbierali z nami jajka.

Nasza pierwsza próba

Znaleźliśmy więc sąsiada, który sprzedawał kilka kotów, kupił cztery z nich i nadał im imię dla naszych czterech wnuczek.Mieliśmy dla nich niezłą klitkę i byliśmy bardzo zadowoleni, że każdego dnia wracają z powrotem do klatki tuż przed zmrokiem. Wszystko, co musieliśmy zrobić, to wyjść i zamknąć klatkę. Jeszcze bardziej cieszyliśmy się, że pewnego ranka znaleźliśmy jajko w klatce.

To był czas na świętowanie. Aby uczynić to jeszcze bardziej satysfakcjonującym, nasza najstarsza wnuczka, Josie, przybyła na wizytę. Mogłaby nam pomóc zebrać jaja każdego dnia i dowiedzieć się o zachowaniu kurcząt. Była bardzo podekscytowana. Właśnie to, co zaplanowaliśmy.

Tej nocy Josie przyszła do naszego pokoju w środku nocy i obudziła mnie. Powiedziała, że się bała, ponieważ myślała, że słyszała wilka na zewnątrz. Wróciłem z nią do jej pokoju, położyłem się obok niej i zapewniłam, że w domu babci nie ma wilków. Wróciła spać, ale gdy leżałem obok niej, pomyślałem, że słyszę coś na zewnątrz. Wzruszyłem ramionami i wróciłem do łóżka.

Następnego ranka, kiedy Josie i Papa John wyszli, by jak zwykle wypuścić kurczaki z klatki, znaleźli pustą klapę. Tej nocy, niestety, zapomnieliśmy wyjść i zamknąć klatkę po tym, jak kurczaki były w środku, więc zamiast jaj w klatce znaleźli kilka zakrwawionych piór leżących wokół. W pobliżu znaleźli w końcu jednego bardzo płochliwego kurczaka.

Pierwsza lekcja

To był ciężki dzień w naszej historii o kurczakach, ale lekcja, której się nauczyliśmy. Po tym, jak dostaliśmy tego jednego płochliwego kurczaka w klatce tej nocy, ślubowaliśmy, że nigdy więcej nie zapomnimy zamknąć klatki.

Kilka dni później znaleźliśmy jeszcze dwa kury, które dodaliśmy do naszego stada, i każdej nocy pamiętaliśmy, żeby wyjść i zamknąć klatki. Pewnego ranka, kilka tygodni później, wyszliśmy, żeby znowu znaleźć kurnika. Tym razem było zamknięte. Nie zapomnieliśmy go zamknąć, ale zamiast kurczaków znaleźliśmy pióra i krwawe gruzy leżące wokół. Nasza klatka została ponownie zaatakowana. Był zamknięty, ale pokrywy, choć dość ciężkie, nie miały żadnych zatrzasków, więc coś mogło otworzyć klapę i zabić nasze kurczaki. Może szop pracz.

Była to druga lekcja, której się nauczyliśmy: Upewnij się, że kurnik jest dobrze zabezpieczony. Szopy są bardzo dobre w otwieraniu aparatów. Zrobili to kilka razy z naszymi pojemnikami na śmieci.

Tym razem wszyscy odeszli, a na razie przeżyliśmy wychowywanie kurcząt. Odłożyliśmy klapę i powiedzieliśmy, że spróbujemy ponownie później. Było trochę późno w sezonie, aby znaleźć więcej kurczaków do kupienia i czuliśmy się zniechęceni całym wysiłkiem.

Wydaliśmy 154 $ i zebraliśmy tylko jedno jajko. Nie bardzo dobry zwrot za nasze pieniądze. Co ważniejsze, już nazwaliśmy kurczaki naszymi wnuczkami. Trudniej jest stracić zwierzę, gdy je nazwiesz - szczególnie po twoich wnukach.

Nauka drugiej lekcji

Naszym drugim błędem było założenie, że szop nie może otworzyć kurnika. Ponieważ szopy mieszkające tutaj na wzgórzu z nami (wasze domowe szopy, jak nazywa je John), regularnie udaje im się otworzyć pojemniki na śmieci i kosze na komposty i odejść za pomocą naszych podajników na żetony, nauczyliśmy się je mocno zabezpieczać. Zakładaliśmy, że nasza solidnie zbudowana klapa nie wymaga dodatkowego zabezpieczenia. Pomyliliśmy się.

Na razie przechowywaliśmy kurnik i inne wyposażenie. To było dwa lata temu. Czasami dyskutowaliśmy, czy chcemy spróbować ponownie hodować kurczaki. Zawsze mówiliśmy, że chcemy spróbować jeszcze raz, ale czas nigdy nie wydawał się właściwy. W końcu tej wiosny zdecydowaliśmy, że już czas.

Kiedy zaczęliśmy planować, aby ponownie spróbować swoich sił w wychowywaniu kurczaków, John zobaczył duży kojot na naszym podwórku. Mieszkamy tutaj już od ponad dziesięciu lat, ale nigdy nie widzieliśmy kojota. Słyszeliśmy je w nocy, ale nie często i nie byliśmy nawet pewni, czy słyszeliśmy kojoty. Słyszeliśmy, że inni mieszkańcy narzekają na nich, ale to nie był problem, który nas niepokoił, dopóki nie zaczęliśmy planować zdobyć więcej kurczaków

Niemniej jednak upieraliśmy się. Oczyściliśmy klapę i dodaliśmy kilka zatrzasków do zamknięć, aby była bezpieczniejsza. Kupiliśmy trochę paszy i zaplanowaliśmy zakup niektórych kotów od naszego lokalnego rolnika mennonitów. Tak się stało, że miał cztery kury. Przywieźliśmy je do domu, włożyliśmy do kuchni z jedzeniem i wodą i bezpiecznie zamknęliśmy zatrzaski. Następnego dnia, kiedy je sprawdziliśmy, mieliśmy trzy jajka.

Kilka dni później, po zaaklimatyzowaniu się w tym miejscu, wypuściliśmy ich z klatki, by wędrować po podwórzu. Zostali wychowani w klatce u mennonitów i trzymani w naszej klatce przez trzy dni po tym, jak przywieźliśmy ich do domu, ale natychmiast wzięli udział w darmowym roamingu. Kurczaki z wolnym wybiegiem to szczęśliwe kurczaki, a nasze wydawały się szczęśliwe i zadowolone. Tej nocy bez problemu wrócili z powrotem do klatki i zamknęliśmy ją bezpiecznie, upewniając się, że zatrzasnęliśmy.

Nasza trzecia lekcja

Przez kilka tygodni zbieraliśmy jajka (dwa lub trzy każdego dnia), karmiliśmy i napijaliśmy kurczaki, i wypuszczaliśmy je na wędrówkę. Miły, przyjemny dodatek do naszego wiejskiego życia.

Pewnego ranka wypuściliśmy nasze kurczaki z klatki, by jak zwykle wędrować po podwórzu. Później, gdy usiedliśmy do stołu w naszej jadalni, John nagle powiedział: „Tam jest”.

Znowu dostrzegł kojota i oboje rzuciliśmy się na zewnątrz, by szukać naszych kurczaków. Znaleźliśmy trzy z nich, ale nigdy nie widzieliśmy żadnego znaku czwartego. Nie było jej na dobre.

Objęliśmy trzy pozostałe kurczaki, wsadziliśmy je do kosza i usiedliśmy, aby omówić rozwiązania problemu kojota. Po krótkich badaniach postanowiliśmy w końcu zamówić elektryczną siatkę drobiową.

Kiedy czekaliśmy na rozkaz, zatrzymaliśmy trzy pozostałe kurczaki w klatce. Ta klatka jest przeznaczona do przechowywania czterech lub pięciu kurczaków i może być łatwo przenoszona każdego dnia w inne miejsce. John zdecydował jednak, że kurczaki mogą czuć się trochę ciasno, a on użył drutu z kurczaka, który mieliśmy do dyspozycji, aby zbudować dla nich mały długopis do dodatkowego pokoju roamingowego każdego dnia.

Kilka dni później, kiedy kosiłem podwórze, natknąłem się na dwa kępy piór na naszym podwórku. Kiedy poszedłem sprawdzić coop, pozostał tylko jeden kurczak.

Trzecim błędem w tej przygodzie było założenie, że kojoty były nocnymi drapieżnikami. Dowiedzieliśmy się, że jeśli żywności jest mało lub mają legowisko z młodymi w pobliżu, pojawią się również w godzinach dziennych, zwłaszcza jeśli wokół jest widoczne jedzenie.

Ten pozostały kurczak został bezpiecznie zatrzaśnięty w tym kurniku, dopóki nie pojawiła się nasza elektryczna siatka drobiowa. Wszystko jest teraz zainstalowane, a do tego projektu mamy ponad 200 dolarów więcej. Ten pozostały kurczak przestał kłaść się po inwazji na kojota, więc teraz nie ma zwrotu pieniędzy.

Dodaliśmy teraz do niej jeszcze dwa pisklęta. Byliśmy zaniepokojeni umieszczeniem znacznie młodszych piskląt w bardziej dojrzałym kurczaku, więc trzymaliśmy je rozdzielone przez kilka dni. Są teraz zintegrowane i lubi gnieździć się z nowymi pisklętami pod skrzydłami. Dlatego mamy kurczaki.

Wydaje się, że ogrodzenie elektryczne działa i nie widzieliśmy już kojotów. Szopy wciąż odwiedzają noce, próbując dostać się do naszych pojemników na kompost lub pojemników na śmieci i odejść z podajnikiem łoju dzięcioła. Ale to wszystko jest częścią życia na wsi. Do tej pory ogrodzenie elektryczne trzymało ich z dala od kurczaków.

Pytania i Odpowiedzi

Zalecana: