Logo pl.horseperiodical.com

Poprzedni łamigłówkowy list właściciela ujawnia przyjęcie przez psa tajemnicy przed powrotem do schroniska

Poprzedni łamigłówkowy list właściciela ujawnia przyjęcie przez psa tajemnicy przed powrotem do schroniska
Poprzedni łamigłówkowy list właściciela ujawnia przyjęcie przez psa tajemnicy przed powrotem do schroniska

Wideo: Poprzedni łamigłówkowy list właściciela ujawnia przyjęcie przez psa tajemnicy przed powrotem do schroniska

Wideo: Poprzedni łamigłówkowy list właściciela ujawnia przyjęcie przez psa tajemnicy przed powrotem do schroniska
Wideo: Answer the Call New World - YouTube 2024, Kwiecień
Anonim

Często dziękujemy pracownikom naszej armii za ich służbę, ale jak często dziękujemy im za poświęcenie?

Ta historia jest przekazywana przez Internet od lat - to wzruszające przypomnienie serc, które są złamane, a czasami nigdy nie naprawiane, gdy nasi pracownicy muszą zostawić swoich bliskich za sobą. Wiemy, że pożegnania są trudne, ale przypominamy, że zawsze jest to ulica dwukierunkowa.

Powiedzieli mi, że duże czarne laboratorium nazywa się Reggie, kiedy patrzę na niego leżącego w jego piórze. schronienie było czyste, nie zabijało, a ludzie naprawdę przyjaźni. Byłem w okolicy tylko przez sześć miesięcy, ale wszędzie, gdzie byłem w małym miasteczku uniwersyteckim, ludzie byli gościnni i otwarci. Wszyscy machają, kiedy mijasz ich na ulicy.

Ale czegoś jeszcze brakowało, gdy próbowałem osiąść w moim nowym życiu tutaj i myślałem, że pies nie może zranić. Daj mi kogoś do rozmowy. Właśnie widziałem reklamę Reggiego w lokalnych wiadomościach. Schronienie stwierdziło, że zaraz otrzymało wiele telefonów, ale powiedzieli, że ludzie, którzy przyszli go zobaczyć, po prostu nie wyglądali jak „ludzie laboratoryjni”, cokolwiek to znaczyło. Muszą myśleć, że tak.

Ale początkowo myślałem, że schronisko źle mnie osądziło, że dałem mi Reggie i jego rzeczy, które składały się z pada dla psa, torby z zabawkami, z których prawie wszystkie były nowymi piłkami tenisowymi, jego naczyniami i zapieczętowanym listem od poprzedniego właściciela. Widzisz, Reggie i ja tak naprawdę nie wpadliśmy na pomysł, kiedy wróciliśmy do domu. Walczyliśmy przez dwa tygodnie (czyli jak długo schronisko kazało mi go przystosować do nowego domu). Może to też był fakt, że próbowałem się dostosować. Może byliśmy zbyt podobni.
Ale początkowo myślałem, że schronisko źle mnie osądziło, że dałem mi Reggie i jego rzeczy, które składały się z pada dla psa, torby z zabawkami, z których prawie wszystkie były nowymi piłkami tenisowymi, jego naczyniami i zapieczętowanym listem od poprzedniego właściciela. Widzisz, Reggie i ja tak naprawdę nie wpadliśmy na pomysł, kiedy wróciliśmy do domu. Walczyliśmy przez dwa tygodnie (czyli jak długo schronisko kazało mi go przystosować do nowego domu). Może to też był fakt, że próbowałem się dostosować. Może byliśmy zbyt podobni.

Z jakiegoś powodu jego rzeczy (z wyjątkiem piłek tenisowych - nie wyszedłby nigdzie bez dwóch wypchanych w usta) zostały wrzucone ze wszystkimi moimi innymi rozpakowanymi pudełkami. Myślę, że tak naprawdę nie sądziłem, że będzie potrzebował wszystkich swoich starych rzeczy, że dostanę mu nowe rzeczy, gdy już się osiedli. Ale wkrótce stało się to całkiem jasne.

Spróbowałem normalnych poleceń, które powiedział mi schron, takich jak „usiądź” i „zostań”, „przyjdź” i „obcas”, a on podąży za nimi - kiedy będzie na to ochotę. Nigdy tak naprawdę nie wydawał się słuchać, kiedy zadzwoniłem do niego - na pewno spojrzałby w moim kierunku po czwartym lub piątym, jak to powiedziałem, ale wtedy po prostu wrócił do robienia czegokolwiek. Kiedy zapytam jeszcze raz, prawie możesz zobaczyć, jak wzdycha, a potem niechętnie słucha.

To po prostu nie zadziałało. Żuł parę butów i kilka rozpakowanych pudeł. Byłem dla niego trochę zbyt surowy i nie podobało mu się to. Tarcie tak się pogorszyło, że nie mogłem się doczekać dwóch tygodni, a kiedy było, byłem w pełnym trybie wyszukiwania dla mojego telefonu komórkowego wśród wszystkich moich rozpakowanych rzeczy. Przypomniałem sobie, że zostawiłem go na stosie pudeł dla pokoju gościnnego, ale mamrotałem też dość cynicznie, że „pies cholerny prawdopodobnie ukrył to na mnie”.
To po prostu nie zadziałało. Żuł parę butów i kilka rozpakowanych pudeł. Byłem dla niego trochę zbyt surowy i nie podobało mu się to. Tarcie tak się pogorszyło, że nie mogłem się doczekać dwóch tygodni, a kiedy było, byłem w pełnym trybie wyszukiwania dla mojego telefonu komórkowego wśród wszystkich moich rozpakowanych rzeczy. Przypomniałem sobie, że zostawiłem go na stosie pudeł dla pokoju gościnnego, ale mamrotałem też dość cynicznie, że „pies cholerny prawdopodobnie ukrył to na mnie”.

W końcu go znalazłem, ale zanim zdążyłem przebić numer schroniska, znalazłem także jego pad i inne zabawki ze schronu. Rzuciłem podkładkę w kierunku Reggiego, a on zgasił ją i machnął, najbardziej entuzjazmem, jaki widziałem od chwili, gdy przyprowadziłem go do domu. Ale potem zadzwoniłem: „Hej, Reggie, lubisz to? Chodź tu, a dam ci ucztę”. Zamiast tego spojrzał w moim kierunku - może„ glared”jest bardziej dokładny - a potem wydał niezadowolone westchnienie i opadł na dół. Odwrócony do mnie plecami.

Cóż, to też nie zrobi, pomyślałem. I uderzyłem w numer telefonu schronu.
Cóż, to też nie zrobi, pomyślałem. I uderzyłem w numer telefonu schronu.

Ale odłożyłem słuchawkę, kiedy zobaczyłem zapieczętowaną kopertę. Ja też o tym zupełnie zapomniałem. „Okej, Reggie”, powiedziałem głośno, „zobaczmy, czy twój poprzedni właściciel ma jakieś rady”.

Do kogokolwiek dostaje mojego psa:

Cóż, nie mogę powiedzieć, że cieszę się, że to czytasz, list, który powiedziałem, że schronisko może otworzyć tylko nowy właściciel Reggie. Nie jestem nawet szczęśliwy, pisząc to. Jeśli to czytasz, to znaczy, że właśnie wróciłem z mojej ostatniej przejażdżki samochodem z moim laboratorium po tym, jak wyrzuciłem go do schroniska. Wiedział, że coś jest inne. Przed podróżą spakowałem swój pad i zabawki i ustawiłem je przy tylnych drzwiach, ale tym razem… jakby wiedział, że coś jest nie tak. I coś jest nie tak… dlatego muszę spróbować, aby to naprawić.

Pozwólcie, że opowiem wam o moim laboratorium w nadziei, że pomoże wam to połączyć się z nim, a on z wami.

Najpierw uwielbia piłki tenisowe. im wiecej tym lepiej. Czasami myślę, że on jest po części wiewiórką, tak jak je gromadzi. Zwykle zawsze ma dwa w ustach i próbuje zdobyć jedną trzecią. Jeszcze tego nie zrobiłeś. Nie ma znaczenia, gdzie je rzucisz, on po nim związa, więc bądź ostrożny - naprawdę nie rób tego na żadnej drodze. Raz popełniłem ten błąd i prawie go to kosztowało.

Następnie polecenia. Być może pracownicy schroniska już ci powiedzieli, ale przejdę do nich ponownie: Reggie zna te oczywiste - „usiądź”, „zostań”, „chodź”, „obcas”. Zna sygnały ręczne: „wróć”, by zawrócić i cofnij się, kiedy podniesiesz rękę; i „przejedź”, jeśli wyciągniesz rękę w prawo lub w lewo. „Wstrząsnąć” za potrząsanie wodą i „łapę” za piątkę. Robi „na dół”, kiedy ma ochotę się położyć - założę się, że mógłbyś z nim jeszcze trochę pracować. Zna „piłkę” i „jedzenie” oraz „kość” i „traktują” jak nikt inny. Trenowałem Reggie z małymi smakołykami. Nic nie otwiera jego uszu jak małe kawałki hot doga.
Następnie polecenia. Być może pracownicy schroniska już ci powiedzieli, ale przejdę do nich ponownie: Reggie zna te oczywiste - „usiądź”, „zostań”, „chodź”, „obcas”. Zna sygnały ręczne: „wróć”, by zawrócić i cofnij się, kiedy podniesiesz rękę; i „przejedź”, jeśli wyciągniesz rękę w prawo lub w lewo. „Wstrząsnąć” za potrząsanie wodą i „łapę” za piątkę. Robi „na dół”, kiedy ma ochotę się położyć - założę się, że mógłbyś z nim jeszcze trochę pracować. Zna „piłkę” i „jedzenie” oraz „kość” i „traktują” jak nikt inny. Trenowałem Reggie z małymi smakołykami. Nic nie otwiera jego uszu jak małe kawałki hot doga.

Harmonogram karmienia: dwa razy dziennie, raz około siódmej rano i ponownie o szóstej wieczorem. Regularne rzeczy kupione w sklepie; schronisko ma markę.

Jest na jego zdjęciach. Zadzwoń do kliniki na 9th Street i zaktualizuj swoje informacje swoim; upewnią się, że wyślą Ci przypomnienia o terminie. Bądź uprzedzony: Reggie nienawidzi weterynarza. Życzę powodzenia w samochodzie - nie wiem, skąd on wie, kiedy nadszedł czas, aby pójść do weterynarza, ale on wie.

Wreszcie daj mu trochę czasu. Nigdy nie byłem żonaty, więc Reggie i ja jesteśmy tylko przez całe życie. Wszedł ze mną wszędzie, więc jeśli chcesz, włącz go w codzienne przejażdżki samochodem. Siedzi dobrze na tylnym siedzeniu, a on nie szczeka ani nie narzeka. Po prostu uwielbia być w pobliżu ludzi, a przede wszystkim mnie. Co oznacza, że ta transformacja będzie trudna, a on będzie mieszkał z kimś nowym.
Wreszcie daj mu trochę czasu. Nigdy nie byłem żonaty, więc Reggie i ja jesteśmy tylko przez całe życie. Wszedł ze mną wszędzie, więc jeśli chcesz, włącz go w codzienne przejażdżki samochodem. Siedzi dobrze na tylnym siedzeniu, a on nie szczeka ani nie narzeka. Po prostu uwielbia być w pobliżu ludzi, a przede wszystkim mnie. Co oznacza, że ta transformacja będzie trudna, a on będzie mieszkał z kimś nowym.

I dlatego muszę podzielić się z tobą jeszcze jedną informacją…

Jego nazwisko nie jest Reggie.

Nie wiem, co mnie do tego zmusiło, ale kiedy go podrzuciłem do schroniska, powiedziałem im, że nazywa się Reggie. Jest mądrym psem, przyzwyczai się do tego i na to zareaguje, czego nie mam wątpliwości. ale nie mogłem znieść ich prawdziwego imienia. Dla mnie to było tak ostateczne, że przekazanie go schronisku było tak dobre, jak przyznaję, że już nigdy go nie zobaczę. A jeśli wrócę, zabiorę go i zburzę ten list, oznacza to, że wszystko jest w porządku. Ale jeśli ktoś inny to czyta, cóż… to znaczy, że jego nowy właściciel powinien znać swoje prawdziwe imię. Pomoże ci nawiązać z nim więź. Kto wie, może nawet zauważysz zmianę w jego zachowaniu, jeśli daje ci problemy.

Jego prawdziwe imię to Tank. Ponieważ to właśnie prowadzę.

Ponownie, jeśli to czytasz i jesteś z okolicy, może moje nazwisko znalazło się w wiadomościach. Powiedziałem schronisku, że nie mogą udostępnić „Reggie” do przyjęcia, dopóki nie otrzymają wiadomości od mojego dowódcy firmy. Widzisz, moi rodzice odeszli, nie mam rodzeństwa, nikt, z kim mógłbym opuścić czołg… i to była moja jedyna prawdziwa prośba armii po moim rozmieszczeniu w Iraku, żeby wykonali jeden telefon do schronu… w „Wydarzenie”… aby powiedzieć, że czołg może zostać przyjęty do adopcji. Na szczęście mój pułkownik też jest psem i wiedział, dokąd zmierza mój pluton. Powiedział, że zrobi to osobiście. A jeśli to czytasz, uzdrowi się na jego słowa.

Cóż, ten list robi się wręcz przygnębiający, chociaż, szczerze mówiąc, piszę go tylko dla mojego psa. Nie wyobrażałem sobie, że piszę to dla żony, dzieci i rodziny. ale mimo to Tank jest moją rodziną od sześciu lat, prawie tak długo, jak armia była moją rodziną.
Cóż, ten list robi się wręcz przygnębiający, chociaż, szczerze mówiąc, piszę go tylko dla mojego psa. Nie wyobrażałem sobie, że piszę to dla żony, dzieci i rodziny. ale mimo to Tank jest moją rodziną od sześciu lat, prawie tak długo, jak armia była moją rodziną.

A teraz mam nadzieję i modlę się, abyś uczynił go częścią swojej rodziny i aby się przystosował i pokochał cię tak, jak mnie kochał.

Ta bezwarunkowa miłość psa jest tym, co zabrałem ze sobą do Iraku jako inspirację do zrobienia czegoś bezinteresownego, do ochrony niewinnych ludzi przed tymi, którzy robią straszne rzeczy … i do powstrzymania tych strasznych ludzi przed przyjściem tutaj. Jeśli musiałbym zrezygnować z Tank, aby to zrobić, cieszę się, że to zrobiłem. Był moim przykładem służby i miłości. Mam nadzieję, że uhonorowałem go dzięki mojej służbie dla mojego kraju i towarzyszy.

W porządku, wystarczy. Rozstawiam się tego wieczoru i muszę upuścić ten list w schronie. Nie sądzę jednak, żebym pożegnał się z Tank. Za dużo płakałem za pierwszym razem. Może zajrzę do niego i zobaczę, czy w końcu dostał trzecią piłkę tenisową w ustach.

Powodzenia w Tank. Daj mu dobry dom i daj mu dodatkowy pocałunek na dobranoc - każdej nocy - ode mnie.

Dziękuję Ci, Paul Mallory

Złożyłem list i wsunąłem go z powrotem do koperty. Pewnie słyszałem o Paulu Mallory, wszyscy w mieście go znali, nawet nowi ludzie tacy jak ja. Lokalny dzieciak, zabity w Iraku kilka miesięcy temu i pośmiertnie zarabiający na Srebrną Gwiazdę, kiedy oddał życie, by uratować trzech kumpli. Flagi były w połowie masztu przez całe lato.
Złożyłem list i wsunąłem go z powrotem do koperty. Pewnie słyszałem o Paulu Mallory, wszyscy w mieście go znali, nawet nowi ludzie tacy jak ja. Lokalny dzieciak, zabity w Iraku kilka miesięcy temu i pośmiertnie zarabiający na Srebrną Gwiazdę, kiedy oddał życie, by uratować trzech kumpli. Flagi były w połowie masztu przez całe lato.

Pochyliłem się do przodu na krześle i oparłem łokcie na kolanach, wpatrując się w psa.

- Cześć, Tank - powiedziałem cicho. Głowa psa podskoczyła, jego uszy przechyliły się, a oczy błyszczały.

C'mere boy. Natychmiast stanął na nogi, jego paznokcie kliknęły na drewnianą podłogę. Usiadł przede mną, z pochyloną głową, szukając nazwiska, którego nie słyszał od miesięcy.

„Czołg” - wyszeptałem. Jego ogon machnął.

Ciągle szeptałem jego imię, raz po raz i za każdym razem, gdy jego uszy opadały, jego oczy złagodniały, a postawa rozluźniona jak fala zadowolenia wydawała się zalewać go. Pogładziłam jego uszy, potarłam ramiona, wbiłam twarz w jego kark i przytuliłam go.
Ciągle szeptałem jego imię, raz po raz i za każdym razem, gdy jego uszy opadały, jego oczy złagodniały, a postawa rozluźniona jak fala zadowolenia wydawała się zalewać go. Pogładziłam jego uszy, potarłam ramiona, wbiłam twarz w jego kark i przytuliłam go.

„To ja teraz, Tank, tylko ty i ja. Twój stary kumpel mi cię dał. Tank sięgnął i polizał mój policzek. „Więc co powiedzą, że gramy w piłkę? Jego uszy znów się poderwały. Tak? Piłka? Lubisz to? Ball? - Tank zerwał się z moich rąk i zniknął w następnym pokoju.

A kiedy wrócił, miał w ustach trzy piłki tenisowe.

Snopes.com mówi to najlepiej:

„Jednak, że historia może nie być dosłowna, prawda nie przeszkadza jej być figuratywną prawdą. Ci, którzy służą za granicą, robią to kosztem wielkiego osobistego poświęcenia. Opowieść taka jak ta - dosłowna prawda czy nie - służy przypomnieniu nam, ile dają i ile jesteśmy im winni”.

Czy chcesz zdrowszego i szczęśliwszego psa? Dołącz do naszej listy e-mailowej, a my podarujemy 1 posiłek potrzebującemu schronisku!

Zalecana: